Wietrzenie pszczyńskich spółek
26.07.2011, 08:56 |
Pszczyna
Nowa Rada Nadzorcza i prezes PIK-u, do zarządu spółki dołączy były zastępca burmistrza. Burmistrz chce też zmian w umowie spółki Agencji Rozwoju i Promocji Ziemi Pszczyńskiej.
Burmistrz Pszczyny, Dariusz Skrobol najpierw dokonał zmian w umowie spółki Przedsiębiorstwa Inżynierii Komunalnej (gmina Pszczyna jest 100% udziałowcem) i powołał nowych członków Rady Nadzorczej spółki, którymi zostali: Roman Pająk, Tomasz Drąszkowski i Jarosław Mejsak. Ci 13 lipca powołali nowego prezesa – w miejsce Krzysztofa Latki został nim Wojciech Solik, 38-letni mgr inż. inżynierii środowiska, absolwent Politechniki Łódzkiej. Krzysztof Latko objął funkcję członka zarządu dyrektora technicznego. Drugim członkiem zarządu ma zostać Tomasz Drąszkowski, zastępca burmistrza w poprzedniej kadencji (podobnie jak Skrobol).
- Drąszkowskiemu przyklejono łatkę fotoradarów, a mało kto pamięta, że przez trzy lata będąc zastępcą burmistrza prowadził z ramienia gminy zadanie kanalizacyjne. Zmiany w PIK-u zapowiadałem już podczas kampanii wyborczej. Ta spółka nie funkcjonuje tak, jakbym chciał. PIK powinien szukać pieniędzy na dalszą budowę kanalizacji. Jest kilkanaście takich punktów, gdzie doszliśmy z budową, ale zabrakło pieniędzy w ramach projektu. Poza tym spółka oprócz tego, że zajmuje się wodą i ściekami, powinna świadczyć także usługi w tym zakresie, chodzi m.in. o wykonywanie przyłączy, napraw, wywóz nieczystości, na których powinna zarabiać. A PIK zlecał te zadania podmiotom zewnętrznym i tym samym te pieniądze ze spółki uciekały – mówi Dariusz Skrobol, który nie ukrywa, że zna Solika. Chodzili do jednej klasy w szkole średniej, później ich drogi się rozeszły i spotkali się znów, gdy Skrobol był radnym, a Solik szefem oczyszczalni ścieków w Pszczynie. Gdy Skrobol był zastępcą burmistrza, Solik inżynierem kontraktu w firmie Machnik. - Czyli tak naprawdę realizował cały projekt budowy kanalizacji w Pszczynie. Dlatego świadomie podjąłem tą decyzję, bo wiem, jakie są jego kompetencje, ile w nim wiedzy i determinacji, żeby doprowadzić do pewnych działań – dodaje Skrobol.
Burmistrz obniżył także pensję prezesa PIK-u, który zarabiał 3,88 średniej krajowej (roczny dochód Krzysztofa Latki w 2010 r. wyniósł prawie 185 tys. zł brutto) do 3,2 średniej krajowej (mniej o prawie 3,5 tys. zł brutto miesięcznie). Chce też, by PIK docelowo przejął zadania związane ze sprzątaniem miasta, jak zamiatanie ulic, czyszczenie rowów, czyli to, czym teraz zajmuje się, a jego zdaniem nie powinien Zakład Zieleni Miejskiej.
Dariusz Skrobol dąży też do zmiany umowy spółki Agencji Rozwoju i Promocji Ziemi Pszczyńskiej. To spółka prawa handlowego, która zarządza m.in. Koszarami Ułańskimi, prowadzi Biuro Informacji Turystycznej, Pokazową Zagrodę Żubrów, skansen.
Więcej czytaj w najnowszym numerze ”Gazety Pszczyńskiej”, już w punktach sprzedaży!
ram