Górnicy blokują drogi w Pawłowicach i Suszcu! - nowe zdjęcia

Drugi dzień pod rząd górnicy z kopalń JSW blokowali drogi. Tym razem w Pawłowicach i Suszcu. I jak zapowiadają, to nie koniec protestów.

Wczorajsze blokowanie dróg w Pawłowicach przez górników JSW to już przeszłość. Ale dzisiaj horror dla kierowców na drogach powrócił. Jak poinformowała nas Karolina Błaszczyk, we wtorek od rana górnicy z JSW znów blokują drogi w Pawłowicach. - Prosimy, by kierowcy omijali DK 81 - powiedziała nam o godz. 10.00 st. asp. Karolina Błaszczyk z pszczyńskiej policji. Górnicy blokują "Wiślankę" przy skrzyżowaniu z DW 933.

O godz. 11.00 na ulice Suszca wyszli  górnicy z KWK Krupiński. Blokowali skrzyżowanie drogi wojewódzkiej nr 935 z ul. Piaskową (zobacz na zdjęciach w galerii).

Górnicy żądają ustąpienia prezesa zarządu JSW S.A., Jarosława Zagórowskiego. - Chodzi nam o respektowanie prawa. A pan Zagórowski nie respektuje prawa. Wypowiedział nam porozumienia gwarantowane przez rząd. Gdy wchodziliśmy na giełdę w 2005 r., to on podpisał porozumienie bez przystawiania pistoletu do głowy, przy obecności ówczesnego wojewody Łukaszczyka oraz wiceministra skarbu. Ale prawda jest taka, że spółki Skarbu Państwa nie służą do tego, żeby przynosiły korzyść pracownikom, tylko do tego, żeby służyły PO i PSL. Z tych spółek finansuje się partie polityczne - mówił dzisiaj naszemu portalowi obecny przy proteście jeden z przewodniczących związków zawodowych w KWK Krupiński.

Górnicy z JSW przekonują, że w ich proteście nie chodzi o podwyżki czy o zachowanie przywilejów za wszelką cenę. - Nie ma czegoś takiego jak przywilej górniczy. To są słowa, które dobrze brzmią w telewizji, panu Kuźniarowi z TVN-u, który mówi, że jesteśmy terrorystami. Każdy pracownik z jastrzębskiej spółki jest świadomy trudnej sytuacji firmy. Trzeba zrobić miejsce i pole do negocjacji bez pana Zagórowskiego. Z nim nie ma negocjacji. Jaka jest gwarancja, jak pan Zagórowski zostanie u władzy, że on będzie jakiekolwiek porozumienie respektował. Nie ma takiej gwarancji - mówi związkowiec z Krupińskiego.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Przypomnijmy, że w poniedziałek, ok. godz. 13.00 ponad pół tysiąca osób wyszło na drogi w Pawłowicach. To strajkujący górnicy Jastrzębskiej Spółki Węglowej i osoby, które się z nimi solidaryzują. Szli z centrum Pawłowic pod kopalnię Pniówek. Na transparentach mieli wypisane hasło: "Zagórowski musi odejść".

O trudnej sytuacji na drogach w tej miejscowości poinformował nas internauta. - Zablokowana jest droga z Katowic na Skoczów, a także rondo w Pawłowicach. Wszyscy stoją. Mnie udało się stamtąd uciec w ostatnim momencie - informował nas kierowca.

O tym, że sytuacja jest trudna, informowała st. asp. Karolina Błaszczyk z pszczyńskiej policji. - Całe Pawłowice stoją - potwierdzała w rozmowie z nami. Na miejscu pracowali wszyscy policjanci z komisariatu w Pawłowicach, funkcjonariusze z pszczyńskiego ruchu drogowego, ściągnięto też funkcjonariuszy z katowickiej "autostradówki". - Rano zablokowano ul. Świerczewskiego w Pawłowicach, teraz (ok. godz. 13.00 - przyp. red.) protestujący pojawili się na głównym skrzyżowaniu w tej miejscowości - na skrzyżowaniu DK 81 z DW 933. Sytuacja na miejscu jest gorąca i zmienia się z minuty na minutę - mówiła policjantka i dodawała, że protestujący przechodzili przez drogę w kilku grupach, w różnych miejscach, by jak najbardziej utrudnić działania policji.

- Kierowcy nie powinni jechać w tamtą stronę, należy omijać te fragmenty "Wiślanki". Powinni już w Żorach i Strumieniu myśleć o objazdach - apelowali funkcjonariusze.

Kierowcom jadącym od strony Katowic zalecano zjazd z DK81 w Warszowicach na Mizerów, potem przez Wisłę Wielką drogą 939 dojazd do Strumienia i tam powrót na "Wiślankę".

Protest zakończył się tuż przed godziną 15.00. - Ruch odbywa się już płynnie - poinformowała nas rzeczniczka policji właśnie o godz. 15.00.

Przypomnijmy, że pod koniec stycznia górnicy pracujący w kopalniach JSW zdecydowali w referendum o rozpoczęciu strajku. Sprzeciwiają się w ten sposób planom zarządu spółki o wprowadzeniu 6-dniowego tygodnia pracy w kopalniach przy równoczesnym 5-dniowym tygodniu pracy pracownika, rozłożeniu na raty płatności nagrody rocznej, tzw. 14. pensji za rok 2014, uzależnieniu wypłaty nagrody w kolejnych latach od wyniku finansowego firmy oraz obniżeniu wymiaru deputatu węglowego. Od kilku dni w kopalniach JSW trwa strajk.

jack/ram