Wątpliwa dzierżawa

Kobiór

Władze Kobióra mają wątpliwości czy dobrze zrobiły przejmując budynek po starej siedzibie Nadleśnictwa Kobiór.

Przypomnijmy, że zgodnie z umową podpisaną z Nadleśnictwem Kobiór, gmina Kobiór wzięła w dzierżawę na 10 lat (z możliwością przedłużenia tego okresu) nieruchomości położone przy ul. Leśników 3. Kobiórski urząd gminy chciał oddać w poddzierżawę budynek lub przynajmniej część jego pomieszczeń.
- Obiekt jest zabezpieczony. Mamy pozytywne opinie straży pożarnej, sanepidu i archiwisty pszczyńskiego – mówił na sesji rady gminy wójt Kobióra, Stefan Ryt. Zaraz jednak dodał, że stan techniczny budynku to... początek XX w. i co rusz pojawiają się nowe problemy. Niemożliwe jest tam zatem przeniesienie na przykład ośrodka pomocy społecznej czy utworzenie domu opieki nad ludźmi starszymi. Gminę nie stać na poniesienie nakładów na remonty, dlatego rozwiązaniem mieliby być poddzierżawcy. Tych jednak na horyzoncie nie widać. Udało się jedynie podpisać umowę z osobą, która pełni obowiązki gospodarza obiektu.

Co dalej? Radni zwracają uwagę, że koszty utrzymania obiektu, szczególnie zimą, będą rosnąć. Dlatego poważnie brana jest pod uwagę rezygnacja z dzierżawy. - Jest taka furtka dzięki zapisom w umowie – mówi wójt Stefan Ryt. To jednak ostateczność. Wcześniej wójt ma się spotkać z nadleśniczym, Marianem Piganem. Rozmowa będzie dotyczyć nowych, bardziej korzystnych dla gminy warunków dzierżawy. Jest też pomysł wspólnego – gminy i Nadleśnictwa Kobiór – zagospodarowania obiektu.

jack