Uczcili pamięć ppor. Jana Roehricha
Pszczyna | 29.10.2015, 15:28 |
W przeddzień Święta Zmarłych na cmentarzu „Trzy Dęby” dokonano ponownego pochówku ppor. Jana Roehricha, pierwszego Komendanta Powiatowego Związku Walki Zbrojnej w Pszczynie.
- Janku, mój kochany bracie. Oto znowu jesteś na pszczyńskiej ziemi. Tutaj się urodziłeś, zostałeś ochrzczony i uczyłeś się alfabetu. Dane Ci było urodzić się w powstańczej rodzinie, w której hartowałeś swą duszę Polaka. Od najmłodszych lat należałeś do Związku Harcerstwa Polskiego, w późniejszym czasie do Związku Młodzieży Powstańczej, gdzie dałeś się poznać jako działacz i patriota – powiedział nad grobem brata, Stanisław Roehrich.
Uroczystości pogrzebowe ppor. Jana Roehricha poprowadził ks. Krystian Janko. Salwę honorową oddała Kompania Honorowa 34. Śląskiego Dywizjonu Rakietowego Obrony Powietrznej w Bytomiu oraz Strzeleckie Bractwo Kurkowe. Obecni na pogrzebie samorządowcy, uczniowie oraz mieszkańcy Pszczyny uczcili również pamięć żołnierzy, którzy polegli w obronie ojczyzny we wrześniu 1939 roku oraz powstańców z Ziemi Pszczyńskiej.
- Za każdym razem, gdy jestem na cmentarzu „Trzech Dębów” zastanawiam się, skąd podczas II wojny światowej w Polakach brała się tak niezwykła determinacja w walce o niepodległość naszej ojczyzny. Mimo tego, że siła nieprzyjaciela była porażająca, a szanse powodzenia jakichkolwiek akcji przeciwko wrogom narodu były niewielkie, ruch oporu prowadził tajne organizacje. Dzisiaj stoimy nad prochami mieszkańca Pszczyny – Jana Roehricha, który poświecił swoje życie w walce o wyższe wartości. Dzisiaj pochylamy głowę i dziękujemy, bo gdyby nie takie postawy, to nie byłoby wolnej Polski – powiedział w czasie pogrzebu burmistrz Pszczyny, Dariusz Skrobol.
Dopiero po 75 latach od śmierci ppor. Jana Roehricha udało się przenieść jego zwłoki z cmentarza w Chorzowie do rodzinnej Pszczyny. Najbliższa rodzina od lat starała się o przeniesienie szczątków. Po wojnie uniemożliwiały to ówczesne władze komunistyczne.
- To właśnie na cmentarzu "Trzech Dębów" leżą żołnierze, powstańcy śląscy i harcerz. Spoczywają, bo się nie ugięli. Strata życia była dla nich niczym wobec ogromnej miłości do ojczyzny – mówił wicewojewoda śląski, Mirosław Szemla.
------------------------------------------
ppor. Jan Roehrich - urodzony w 1914 r. od zawsze związany był z ziemią pszczyńską. Jego ojciec Jan pochodził ze Starej Wsi, natomiast matka Maria z Czarkowa. Był najstarszym z ośmiorga dzieci. Należał do Związku Harcerstwa Polskiego, a także do Oddziałów Młodzieży Powstańczej. Maturę zdał w 1935 r. w pszczyńskim Gimnazjum im. Bolesława Chrobrego. Zaraz po maturze został powołany do wojska. Służył w jednostce w Kielcach – w 4. Pułku Piechoty Legionów, gdzie skończył szkołę oficerską. Po powrocie z wojska pracował w Kasie Chorych w Pszczynie jako pracownik umysłowy.
W połowie sierpnia 1939 r. został powołany do swojej jednostki – 4. Pułku Piechoty Legionów. Brał czynny udział w Ruchu Oporu. Pod koniec października 1939 r. po ucieczce z niewoli wrócił do rodzinnej Pszczyny, gdzie wraz z ojcem Janem, powstańcem śląskim, zaczął się angażować w tworzenie śląskiej konspiracji. Był jednym z jej organizatorów na terenie Pszczyny. Pierwsze spotkania organizacyjne odbywały się w mieszkaniu Roehrichów. Józef Korol mianował Jana Roehricha komendantem Służby Zwycięstwu Polski na powiat pszczyński, wkrótce powierzył mu funkcję oficera uzbrojenia Okręgu Śląskiego Służby Zwycięstwu Polski.
W listopadzie 1940 r. Jan Roehrich został pojmany przez chorzowski oddział Gestapo. Tuż po schwytaniu chciał popełnić samobójstwo poprzez uderzenie głową w samochód do którego został wprowadzony. To mu się nie udało. Od 20 do 28 listopada był bestialsko przesłuchiwany, po czym zmarł w siedzibie Gestapo w Chorzowie. Jan Roerich został pochowany na cmentarzu św. Jadwigi w Chorzowie.
UM Pszczyna
az