To jest nasza budka
| Pszczyna | 08.07.2017, 08:59 |
A w niej już od 34 lat ta sama bułka z pieczarkami. Jakiś czas później dołączyły do niej hot-dogi. Później, bo 30 lat temu nie można było ich robić. Nie, nie dlatego, że to przysmak rodem z imperialnej Ameryki. Dlatego, że nie było cienkich parówek!
- Może mój kiosk wygląda jak stara buda… Niektórzy robią zdjęcia. Był tutaj kiedyś taki pan z Wrocławia, turysta, pytał się, czy może zrobić zdjęcie, bo on pamięta jeszcze z dzieciństwa takie budki, ale we Wrocławiu już nigdzie takich nie ma – mówi Barbara Koczy, która do 34 lat przyrządza bułki z pieczarkami w budce przy ul. Męczenników Oświęcimskich.
Jakim cudem od 34 lat na powierzchni ziemi utrzymuje się budka z bułką z pieczarkami? No tak, jest jeszcze hot dog i zapiekanka. Dwie Polski, dwa systemy gospodarcze – socjalizm i kapitalizm, kryzysy, giełdowe hossy i bessy. A budka stoi i trwa na przekór wszystkim McDonaldom, Turkom i Chińczykom.
Barbara Koczy: - Tu wszystko jest świeże, to nie jest bułka, która ma gwarancję 10 dni. Zamawiam towar wieczorem, a rano pan Brzęczek piecze mi bułki. To samo z parówkami i pieczarkami. Nie mam mrożonek, nie mam mikrofalówki. Oczywiście, kiedy się otwierały te wszystkie punkty wokół, to baliśmy się, że zabiorą nam klientów. Szybko zrozumieliśmy jednak, że mamy inne jedzenie. Wyspecjalizowaliśmy się w jednej rzeczy i to jest dobre. Niektórzy mówią o tym punkcie - to jest nasza budka. Takie słowa słyszę. Mówią - niemożliwe, żeby naszej budki nie było. Dlatego mogę istnieć przy tej całej konkurencji (...)
Więcej na ten temat czytaj w najnowszym wydaniu „Gazety Pszczyńskiej”, nr 12 z 27 czerwca. Tylko za 1 zł!
jack
Zobacz także
.jpg)
.jpg)
Komentarze:
Przyjechałem niemal specjalnie z Warszawy, byłem w budce w środę, 26.01.2022 po tym, jak wcześniej obejrzałem krótki felieton na temat tej najstarszej w Polsce budce serwującej bułki z pieczarkami, nie mogłem sobie odmówić będąc służbowo w tych rejonach, bo smak podobnych bułek znam z dzieciństwa, jak podczas "kryzysu parówkowego", w ówczesnych PRLowskich fast foodach, w prowadzono je w ramach zamiennika, były również hot dogi z parówką z baraniny, ale częściej właśnie te bułki z pieczarkami. Nie rozczarowałem się, bułka przepyszna, jak za dawnych lat. Za ok. miesiąc będę ponownie, to spróbuję również hot doga :))
Dokładnie. Budka z Kojakiem. Odkąd żyje to ją pamiętam :-)
Byłem dziś, przypomniałem sobie artykuł - wracałem z Wadowic, mówię zobaczę i skosztuję. Lubię takie niszowe jedzenie... ale to nie jedzenie. To istny SlowFood. Nie sztuczne hamburgery za 50zł bo super mega zdrowe. To normalne ludzkie proste i przepyszne jedzenie!!! Następnym razem hot dog :) Kolejny stały nowy klient pozdrawia.
Dziękuję,że jesteście :)*
Jak byłam mała zawsze ciągnęła mamę na bułkę z pieczarkami było to z jakieś 20 lat temu po 20 latach ten smak przywołuje wspomnienia z dzieciństwa zawsze kiedy witam Pszczyne ciągnie mnie do niej jak niemowlę do mleka zawsze tam siedział sympatyczny pan aż łezka się w oku zakręcila jak zobaczyłam go po dwudziestu latach i ten smak ten bułki po prostu nie da się tego opisać niby nic szczególnego ale ten smak przebija wszystkie fast foody.Juz nie mogę się doczekać kiedy znów zawitam do Pszczyny i odwiedzę ta budke i brzydko mówiąc nawpycham się tych bułek
Mieszkalem w Pszczynie na Warynskiego do stycznia 1985 roku i pamietam dokladnie ta budke z Kojakiem w tle kiedy ja otwarli!Super jedzenie jak tam szlismy banda to wciagalem dwa zawsze!!!Pozdro dla Pszczyny!!!
Wspaniali ludzie. Wspaniałe papu. Pozdrawiam :))
Głupio się przyznać tyle lat mieszkałem w Pna a nie wiedziałem o takim fanym i smacznym miejscu na bank Wa odwiedze. Fajnie że jest taki artykuł super reklama dla Was należy Wam się Pozdrawiam
Najlepsze najpyszniejsze bułki z pieczarkami jakie jadłam. Mama mnie tam raz zabrała jak dzieckiem małym byłam (teraz 35lat) i tak do dzis tam wstępuje ze swoim dzieckiem i mężem. Polecam każdemu kto ma ochotę na pyszne jedzonko ☺
Zeby byla budka to i my tam musimyy byc. Jedyne co zostalo po dawnej prawdziwej Pszczynie. Smak mojego dziecinstwa, mama mnie tam zabierala, a gdy dojezdzalam do szkoly, to obowiazkowo jadlam w drodze na PKS. I z tylu byl zawsze kiedys plakat z Kojakiem i taki mily Pan obslugiwal.
Te bulki to smak mojego dziecinstwa, czas mlodosci, mama mnie tam zawsze zabierala, chodzilam tam zawsze w drodze na PKS jak juz bylam nastolatka i dojezdzalam do szkoly autobusem. Zawsze z tylu mieli plakat z Kojakiem. Zlikwidowali PKS, musieli sie przeniesc na druga strone ulicy, gdzie nie ma mozliwosci zaparkowania, a dalej sa i niech beda na zawsze. I zawsze w tej budce byl usmiechniety Pan. Latem bede w Polsce, na pewno z dziecmi tam wstapie. Dzieki, ze jestescie, bo z dawnej prawdziwej Pszczyny ostala sie tylko ta budka.
a gdzie ta budka jest dokładnie?
Kiedy to było, może z 25 lat temu!!! Bardzo dobre było jedzenie, jak będę w Pszczynie wpadnę coś zjeść!!!
Jedzenie super bardzo polecam;)
I taka buła z pieczarkami jest milion razy lepsza od jakiegoś przeterminowanego burgera z "Maka". Ten smak, te mokre pieczareczki, które nasączają świeżą bułkę od środka. No niebo w buzi! Nic więcej nie potrzeba. Człowiek sobie poje smacznie i zdrowiej, niż w nie jednej nawet restauracji.
Chociaż czasami obsługa "humorzasta"... Co "obcych zaraża"... To jedzenie najlepsze!!-
W Wadowicach na pkp bylo takie bulki super smak szkoda ze juz nie ma pozd z WADOWIC
O rety moja budka ,pamiętam jak po szkole w drodze na PKS chodziliśmy na bułkę z pieczarkami ,ten smak pamietam do dziś a było to prawie 30 lat temu ,czyli budka jest ponadczasowa :)Powodzenia dla właścicielki i dalszych lat .
Super ze jeszcze istnieje ts budka jak tylko jestem w Pszczynie to zawsze na bułkę z pieczarkami ide, są super przepyszne życze właścicielce dużo zadowolonych klientów
