Suszec: Spektakl o wielkim cierpieniu

19.03.2012, 11:10

Suszec

„Pieta” to w sztukach plastycznych przedstawienie Matki Boskiej trzymającej na kolanach martwego Chrystusa. „Pieta” najczęściej kojarzona z postacią Michała Anioła, najbardziej znana i najbardziej rozpoznawalna jego rzeźba to właśnie bolejąca Matka pochylona nad ściągniętym z krzyża ciałem Syna. Na przedstawienie w reżyserii Zenona Fajfera, pod takim właśnie tytułem serdecznie zapraszamy do suszeckiego domu kultury 1 kwietnia 2012 roku na godz. 17:30.


„Gdybym sama nie doświadczyła tego przeżycia trudno byłoby mi uwierzyć, że „działania aktorskie” mogą spowodować takie „pokutne oczyszczenie duchowe”” – tak o spektaklu mówi Krystyna Koziołek menedżer przedsięwzięcia, autorka Rekolekcji Teatralnych realizowanych w oparciu o kontrowersyjny spektakl Rafała Kmity „Casting” z błogosławieństwem i przy aktywnym udziale Bp Antoniego Długosza, „Nawet Watykan to pochwalił” – wspomina. W roli Marii Beata Schimscheiner w roli Obcego i Apostoła Tomasz Schimscheiner, aktor telewizyjny i teatralny, gra między innymi w serialach „Na wspólnej”, „Szpilki na Giewoncie”, „Plebania”, „Na dobre i na złe”, a na co dzień także na scenach krakowskich teatrów. - To wielka gratka dla Suszczan, że w tak zajętym grafiku udało nam się znaleźć trochę czasu i sprowadzić aktora do siebie – mówi Agata Lisowicz-Wala.

„Musi opowiedzieć o tym, że w jej życiu nie było nic normalnie, że najpierw niepokalane poczęcie, potem królowie odwiedzający jej dziecko i konieczność patrzenia z ukrycia na niemowlęta zabijane przez Heroda, który przecież mordował, bo szukał jej Syna. Czy po czymś takim można normalnie zasnąć? Czy można cieszyć się życiem? Beata Schimscheiner, która pokazała w tym spektaklu swoje nowe, zaskakujące aktorskie oblicze, zanosi się szlochem i jest to płacz normalnej kobiety, która straciła wszystko i wcale nie ma poczucia misji, poczucia swojej świętości. Tak płaczą kobiety w szpitalu na wieść o tym, że nic więcej nie da się zrobić dla ich dzieci. Taki martwy wzrok mają matki, którym przed chwilą lekarz powiedział, że musiał już odłączyć respirator.” I właśnie o takiej Matce Boskiej, ściągniętej z piedestału, opowiada spektakl.


Maria z „Piety” to zagubiona, bliska rozpaczy kobieta, która zdaje się za swoim Synem powtarzać: „Eli, Eli, lema sabachthani”? W bogatej litanii takiego wyobrażenia Marii oczywiście nie ma. No bo jaką pocieszycielką strapionych może być ktoś, kto stracił ukochane dziecko? Ktoś w stanie skrajnego zwątpienia i rozpaczy? Ktoś, kto sam potrzebuje pocieszenia? Matka Boska, która z tej wizji się wyłania, to Matka Boska Cierpiąca, pełna poczucia winy. To kobieta, która złożyła Bogu tak wielką ofiarę, że teraz ma prawo wypowiedzieć wszystko...A wszystko zaczyna się Prologiem. Do miejsca realizacji przychodzi kloszard ,człowiek z nieodłącznymi plastikowymi siatkami, jakiego możemy spotkać codziennie na naszej ulicy. Przyszedł, bo musiał, bo życie jest nie do zniesienia, kiedy w żyłach nie tańczy procentowa pocieszycielka. Ale nie zastał nikogo. Wszyscy wyszli na ulicę zobaczyć, jak prowadzą na śmierć Tego Człowieka. Bilety w cenie 10 zł.


agw

T G+ F

Zobacz także

Mieszkaniec Ćwiklic najlepszy w Wielkim Teście
Mieszkaniec Ćwiklic najlepszy w Wielkim Teście
Show Mandaryny na Wielkim Pikniku
Show Mandaryny na Wielkim Pikniku
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
Uhonorowani przez Sybiraków
Uhonorowani przez Sybiraków
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska

Komentarze:

treść:
autor:

SQL: 18