Ratownicy medyczni ćwiczyli w Suszcu
10.11.2006, 12:21 |
Suszec
Wczoraj w hali sportowej w Suszcu odbyły się wewnątrzzakładowe ćwiczenia z ratownictwa medycznego. 38 zespołów ze stacji pogotowia należących do Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach przyjechało by sprawdzić swoje umiejętności.
- Ratownictwo medyczne i działanie przedszpitalne mają ściśle określone standardy postępowań i przy posiadaniu odpowiedniej wiedzy teoretycznej jest bardzo ważne wyćwiczenie manualne zespołu, pracy między zespołami zgodnie z zasadą praktyka czyni mistrza - powiedział nam Piotr Kubala, zastępca dyrektora ds. transportu WPR w Katowicach. Obszar działania WPR-u w Katowicach jest bardzo rozległy: to z jednej strony stacje pogotowia od Tarnowskich Gór po Pszczynę, z drugiej od Jastrzębia do Pawłowic, to załoga licząca prawie 1400 osób. Dotychczas ćwiczenia organizowane były na terenie Katowic, ale dyrekcja postanowiła w ramach integracji załogi oraz współpracy z samorządami wyjść poza to miasto.
Ratownicy mieli do wykonania trzy zadania: udzielić pomocy motocykliście siedzącemu na środku drogi, zawodnikowi, który zasłabł w trakcie meczu piłki ręcznej. Musieli też stawić się na wezwanie pijanej kobiety, która twierdziła że została pobita przez swojego męża. Na udzielenie pomocy mieli 10 minut. Były to sytuacje, z którymi pracownicy pogotowia często spotykają się w swojej codziennej pracy. - W życiu jednak nie jest tak spokojnie, jak podczas ćwiczeń – przyznała Ewa Wróblewska-Kubala, kierowniczka Stacji Pogotowia Ratunkowego w Pszczynie. - Często np. musimy uciekać, bo goni nas ten, do którego zostaliśmy wezwani. Tak było np. podczas wezwania do Jastrzębia, gdzie zespół został wezwany do pijanego, który dostał amoku i z nożem gonił nas na bosaka – dodaje.
Ćwiczenia nie miały charakteru rywalizacji, a jedynie sprawdzenie umiejętności i znalezienie ewentualnych braków. To, jak wypadły poszczególne załogi posłuży kierownictwu WPR-u do ogólnej oceny podwładnych oraz wyciągnięcia wniosków i organizacji odpowiednich szkoleń.
Więcej zdjęć już wkrótce w dziale fotoreportaż.
pin