Raport ligowy:wygrane Pniówka i Krupińskiego
02.04.2006, 20:06 |
Raport ligowy: wygrana Pniówka i Krupińskiego, remis Nadwiślanu
Spośród drużyn naszego powiatu, wczoraj rozgrywki zainaugurowały cztery drużyny: Pniówek Pawłowice, Sokół Wola, Krupiński Suszec oraz Nadwiślan Góra. Mecze z udziałem LKS Łąka i Iskry Pszczyna zostały przełożone na inny termin.
Mecz kolejki: Pniówek Pawłowice - Sokół Wola 4:1 (0:0)
Gole: Krzysztof Bodziony (2), Tomasz Zyzak, Piotr Stelmach dla Pniówka oraz Mariusz Piekorz dla Sokoła
Pniówek Pawłowice zrobił pierwszy krok do awansu: zdobył trzy punkty w pojedynku z Sokołem Wola. Do przerwy piłkarze z Woli bronili się dzielnie. Pniówek nie stworzył wiele klarownych sytuacji. Bliżej strzelenia gola byli wolanie. Dwukrotnie grający trener Sokoła, Mirosław Madeja próbował zaskoczyć Dariusza Kłodę z rzutów wolnych. W drugiej części gry worek z bramkami rozwiązał Tomasz Zyzak. Drugiego gola, z rzutu rożnego (!) strzelił Krzysztof Bodziony. Chwilę później na listę strzelców wpisał się Piotr Stelmach, a czwarta bramkę dla Pniówka strzelił ponownie Bodziony. W końcówce meczu honorowe trafienie dla Sokoła zanotował Mariusz Piekorz. (fot. Infopres, Gazeta Pszczyńska)
Krupiński Suszec - GKS II Jastrzębie 4:1 (2:0)
Gole: Michał Bienioszek (2), Janusz Dyrda, Łukasz Sankiewicz dla Krupińskiego
Krupiński, grający bez dwóch podstawowych piłkarzy: Piotra Haudera i Grzegorza Świętego, pewnie pokonał rezerwy GKS-u Jastrzębie. Przewaga gospodarzy była zdecydowana. Sytuacje, które wypracowali sobie podopieczni Wiesława Deresza wystarczyłyby na kilka spotkań. Gracze z Suszca nie potrafili skierować piłki do bramki w aż trzech sytuacjach sam na sam z bramkarzem gości. Jedyna bramka dla Jastrzębia padła z rzutu karnego w ostatniej minucie gry.
Górnik Boguszowice - Nadwiślan Góra 2:2 (0:1)
Gole: Rafał Dąbrowski (2) dla Nadwiślanu
Piłkarze Nadwiślanu wracali z Boguszowic z niedosytem - mecz powinien zakończyć się ich zwycięstwem. Bramkę dającą prowadzenie Nadwiślanowi, Dąbrowski strzelił w 45 minucie (skutecznie egzekwując rzut karny po faulu na Piotrze Gawędzie). Także drugiej połowie piłkarze Mirosława Wowry wychodzili na prowadzenie 2:1, by zaraz stracić gola. W końcówce bramkę głową mógł strzelić Jerzy Dadok. Po dośrodkowaniu Andrzeja Żupy, nie potrafił jednak skierować z 5 metrów piłki do pustej bramki.
Infopres