Pszczyńscy lekarze myślą o strajku
18.04.2007, 15:46 |
Pszczyna, powiat
Nad szpitalami znowu wisi groźba ogólnopolskiego strajku. Pszczyńscy lekarze zapowiadają, że jeżeli do niego dojdzie, też się przyłączą.
Czego żądają? Wyższych pensji, płatnych urlopów szkoleniowych i respektowania unijnych przepisów, które gwarantują im m.in. 40-godzinny tydzień pracy. Chcą także, by czas spędzony na dyżurach traktowano jako lepiej płatne nadgodziny. - Już zwróciłam się do dyrekcji szpitala. Mamy takie same żądania jak lekarze w całym kraju. Najpierw odbędą się na pewno mediacje. Mam nadzieję, że podobnie jak w ubiegłym roku, rolę mediatora weźmie na siebie starosta pszczyński – mówi Bogumiła Boba, przewodnicząca komitetu strajkowego, dodając, że spór zbiorowy już trwa.
Jeżeli lekarze nie osiągną swoich żądań, możliwe, że gotowość strajkowa przypadnie na 7 maja. Wtedy sytuacja w szpitalu będzie wyglądała tak jak w zeszłym roku: pomoc medyczna będzie udzielana tylko w przypadkach zagrażający zdrowiu lub życiu. Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy zapowiada, że nie będą wykonywane żadne zabiegi i operacje planowane, poradnie nie będą przyjmowały pacjentów, a dokumentacja potrzebna do rozliczeń z narodowym Funduszem Zdrowia nie będzie wypełniana. OZZL przyjął zasadę, że albo strajk będzie miał charakter ogólnopolski, albo nie będzie go wcale.
agw