Pszczyna: 4 miesięczny Mateuszek z połamanymi żebrami i nóżkami trafił do szpitala

Pszczyna, Bielsko-Biała

Czteromiesięczne dziecko w ciężkim stanie trafiło do Szpitala Pediatrycznego w Bielsku-Białej. Lekarze nie potrafią jednak postawić ostatecznej diagnozy: chłopiec albo był maltretowany, albo jest po prostu ciężko chory.

Lekarze uspokajają. Życiu Mateusza C. z Pszczyny nie zagraża niebezpieczeństwo. W miniony czwartek to oni wezwali do szpitala policję. Powód - chłopczyk miał połamane żebra i nóżki. Rodzice malca zostali zatrzymani. - Ojcu chłopca postawiliśmy zarzut nieumiejętnego obchodzenia się z dzieckiem - mówi szefowa pszczyńskiej prokuratury Jolanta Wójcik-Doroszko. - Czekamy na ekspertyzy biegłych. Tylko specjaliści mogą pomóc w dalszych ustaleniach.

Kilka dni temu rodzice byli z Mateuszem u pediatry. Lekarz stwierdził, że chłopczyk ma pod pachą guzek. Rodzice otrzymali skierowanie na specjalistyczne badania do Bielska. Pojechali następnego dnia. W czasie badań rentgenem okazało się, że mały pacjent ma liczne złamania kości. Lekarze stwierdzili, że część złamań żeber i nóg jest stara. - Nikt nie potrafił wyjaśnić, czy takie obrażenia mogą być skutkiem maltretowania, czy też wynikiem zespołu łamliwości kości - dodaje Wójcik-Doroszko.

Wątpliwości nie ma prof. Antoni Dyduch, wojewódzki konsultant do spraw pediatrii. - W swojej wieloletniej praktyce po raz pierwszy słyszę, by u tak malutkiego czteromiesięcznego dziecka stwierdzono zespół łamliwości kości. Dziecko w tym wieku jest pod staranną ochroną, pielęgnacją. Trudno więc sobie wyobrazić, by narażone było na wypadki, które skutkowałyby takimi obrażeniami. To zresztą niezwykle rzadka przypadłość. Najczęściej objawia się u dzieci kilkuletnich, kiedy np. drobna przewrotka lub uderzenie powoduje złamanie kości - uważa profesor.

- U dziecka nie stwierdzono innych niepokojących objawów - nie było posiniaczone, zaniedbane - mówi Wójcik-Doroszko. - Podjęliśmy jednak decyzję, że ojciec przynajmniej na razie będzie odpowiadał za taki stan dziecka. Czy kwalifikacja prawna zostanie zmieniona, czy też postępowanie zupełnie umorzone - o tym zadecydują opinie specjalistów. (źródło: gazeta.pl)

Infopres