Przez zabawę uczą patriotyzmu i odwagi
Wisła Wielka | 31.07.2016, 09:00 |
Połączyła ich fascynacja grą „Stalker”. Teraz wspólnie promują męstwo i wojskowość. Czyli coś, na co znów jest coraz większe zapotrzebowanie.
Grupa powstała w 2013 r. Została założona przez młodych ludzi, którzy interesowali się grą zespołową z użyciem replik broni palnej. Wzorowali się na grze „Stalker”. Grupa rozrastała się i dziś – jak podkreślają – jest miejscem, gdzie każdy może być sobą. To 57. Samodzielna Kompania ASG z Wisły Wielkiej.
- Zrzeszamy młodzież i starszych ludzi z rejonu Pszczyny i okolic. Jesteśmy grupą sportowo-proobronną, zajmującą się krzewieniem kultury fizycznej, a także patriotyzmu, wychowaniem młodzieży. To też jest nasz cel – mówi Wojciech Kuźnik.
Przedstawicieli kompanii spotkać można było pikniku zorganizowanym w czerwcu przy Zespole Szkół w Woli. Przygotowano wyjątkowy fort ze strzelnicą z możliwością postrzelania, punktem medycznym, stacją nurkową, quadami wojskowymi, były też pokazy pozycji strzeleckich, odbijania zakładnika czy ochrony vipów. Uczestnicy mogli np. zobaczyć, jak powinno się skutecznie bronić przed napastnikiem.
Na co dzień, poza rozgrywkami i ćwiczeniami wojskowymi, organizowaniem wspólnych manewrów, które – jak przyznają członkowie grupy – dają dużo radości, kompania organizuje też szkolenia z zakresu pierwszej pomocy, posługiwania się bronią, wspinaczki, nurkowania, i nie tylko. To nauka przez rozrywkę.
- W dobie tego, co obecnie dzieje się na świecie, zainteresowanie tego rodzaju rozrywką i nauką jest coraz większe. Młodzież jest bardzo zainteresowana takimi formami rozwoju - wojskowymi, żołnierskimi. Kreuje się w ten sposób wojskowość, bohaterstwo, odpowiedzialność, także za innych, odwagę, i to staramy się młodzieży wpoić jako podstawę do życia – zauważa członek kompanii.
Do udziału w grupie może zgłosić się każdy, kto ukończył 10 lat. - Mamy nawet chłopaka, który jest po ciężkiej cukrzycy, w kompanii działa młodzież, a także 50-latkowie. Rozpiętość wiekowa jest duża. Często przystępują ojcowie wraz z synami. W naszej kompani działają także kobiety. Każdy znajdzie u nas coś dla siebie – podkreśla W. Kuźnik.
pako