Posiedzenie Wojewódzkiego Sztabu Kryzysowego w Pszczynie

25.06.2013, 12:37

Pszczyna, powiat

Dzisiaj o o godz. 11.00 w Starostwie Powiatowym w Pszczynie odbyło się posiedzenie Sztabu Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Przewodniczył mu wojewoda śląski, Zygmunt Łukaszczyk.


- Serdeczne dziękuję służbom za dotychczasowe działania. Chcę poznać rozmiary szkód i zagrożeń. Dzisiaj jest też posiedzenie rządu, gdzie będzie omawiana sprawa pomocy finansowej dla poszkodowanych gmin i jej mieszkańców – zaczął Zygmunt Łukaszczyk.
Stan zniszczeń i szkód na terenie powiatu pszczyńskiego relacjonował starosta, Paweł Sadza. Mówił o blisko 300 interwencjach straży pożarnej oraz o konieczności ewakuacji 10 osób, w tym 6 dzieci. - Jesteśmy w trakcie szacowania szkód, na razie mamy świadomość kilkunastu uszkodzonych przepustów, dwóch mostów i wielu kilometrów dróg – mówił Paweł Sadza.

Następnie sytuację w gminach omówili burmistrz i wójtowie. W gminie Pszczyna straty wstępnie oszacowano na 1,5 mln zł. - Dotyczą one głównie wszystkich sołectw położonych na północ od Pszczyny. One najbardziej ucierpiały. Dużym problemem jest potok starowiejski, którego stan prawny nie jest uregulowany i nie ma bezpośredniej odpowiedzialności za niego. Wczoraj ten potok zmienił się prawie w Niagarę - mówił burmistrz Pszczyny, Dariusz Skrobol.

Jak mówiła wójt Goczałkowic-Zdroju, Gabriela Placha, w Goczałkowicach-Zdroju zalane zostały 36 budynki mieszkalne, a także piwnica i kotłowania w szkole podstawowej i przedszkolu. - Dróg nie będę wszystkich wymieniać. Ale panie wojewodo proszę o jedno – o remont potoku goczałkowickiego. W ciągu dwóch tygodni jesteśmy już trzeci raz dotknięci powodzią. Mieszkańcy są zdesperowani. Nie wiem jak im mam patrzeć w oczy. Bardzo proszę pana o pomoc – zwróciła się do wojewody Gabriela Placha.

Zygmunt Łukaszczyk przyznał, że nieuregulowany stan własnościowy potoku goczałkowickiego jest zmorą i tym, co najbardziej wpływa na podtopienia w Goczałkowicach. Nie udzielił jednak konkretnej odpowiedzi, co zamierza w tej sprawie zrobić. Już po zakończeniu posiedzenia udał się w towarzystwie Gabrieli Plachy na miejsce do Goczałkowic.

Na szczęście stabilna jest sytuacja w Zbiorniku Goczałkowickim, z którego nie następują zrzuty wody. - To co się stało w Goczałkowicach czy w Pszczynie nie ma nic wspólnego z pracą zbiornika, bo jego praca zależy od tego nie jak pada w Goczałkowicach, tylko od tego co się dzieje w Wiśle, Ustroniu czy Skoczowie, a tam się nic nie działo takiego, co zmuszałoby nas do zrzutów. Teraz rezerwa w zbiorniku wynosi 61 mln m3. To dużo, dla przykładu objętość całej fali powodziowej z 1997 r. wynosiła 57 mln m3 – mówi Andrzej Siudy, kierownik Zbiornika Goczałkowickiego. - Nasze urządzenia telemetryczne zanotowały wczoraj w ciągu kliku godzin opad 106 mlm wody. To jest opad pod tą szerokością geograficzną prawie niespotykany – dodaje Andrzej Siudy.



Wcześniejsza informacja

Pszczyna

W związku z sytuacją powodziową dziś o godz. 11 w Starostwie Powiatowym w Pszczynie rozpoczęło się posiedzenie Wojewódzkiego Sztabu Kryzysowego.


Udział w posiedzeniu zapowiedział m.in. Wojewoda Śląski. Już wkrótce na portalu infopres.pl relacja z posiedzenia.

jack

T G+ F

Zobacz także

Posiedzenie sztabu kryzysowego
Posiedzenie sztabu kryzysowego
Ostatnie posiedzenie Kapituły
Ostatnie posiedzenie Kapituły
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
Uhonorowani przez Sybiraków
Uhonorowani przez Sybiraków
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska

Komentarze:

treść:
autor:

SQL: 18