Finał Szlachetnej Paczki (foto-temat)
Pszczyna, Suszec, Goczałkowice | 11.12.2014, 14:45, aktualizacja: 14.12.2014, 13:45 |
Kilkadziesiąt rodzin w naszym powiecie otrzymało pomoc w ramach Szlachetnej Paczki.
W ten weekend odbył się wielki finał Szlachetnej Paczki. To ogólnopolski projekt, który w tym roku realizowany jest już po raz 14. przez krakowskie „Stowarzyszenie Wiosna” ks. Jacka Stryczka.
Projekt polega na tym, że w danym regionie wolontariusze Szlachetnej Paczki, skupieni wokół liderów szukają rodzin, którym potrzebna jest pomoc (m.in. w OPS-ach, świetlicach środowiskowych, reagowano także na zgłoszenia osób prywatnych). Wolontariusze odwiedzają później każdą z wytypowanych rodzin i w trakcie bezpośrednich rozmów, ustalają jej sytuację, by po spełnieniu szeregu kryteriów, mogła zostać zgłoszona do bazy pomocy Szlachetnej Paczki.
Wolontariusze spisują listę najpilniejszych potrzeb danej rodziny. Później już z bazy Szlachetnej Paczki każdy z nas może wybrać żyjącą obok nas rodzinę, która liczy na pomoc i kupić dla niej dary z listy.
Magazyny szlachetnej paczki znajdują się także w dwóch miejscowościach naszego powiatu (w Pszczynie i Goczałkowicach). W Pszczynie i Suszcu pomocą zostało objętych 46 rodzin, w Goczałkowicach 18.
- Jestem niesamowicie zaskoczona tym, jak wiele osób, instytucji i firm zaangażowało się w przygotowanie paczek z darami dla potrzebujących rodzin z naszego terenu . Serce rośnie. Odzew był niesamowity, wszyscy chcą pomagać – mówi Dorota Zywert, liderka Szlachetnej Paczki w Pszczynie i Suszcu. Tutaj rodziny w ciągu zaledwie tygodnia znalazły darczyńców.
- Wśród naszych potrzebujących najczęściej są osoby wielodzietne, borykające się z chorobami, niepełnosprawnością, bezrobociem. Każda z nich jest inna i każda ma niesamowitą, wyjątkową historię – mówi Dorota Zywert.
Wolontariusze działają już od kilku miesięcy, a 13 i 14 grudnia odbył się wielki finał akcji. Do magazynów Szlachetnej Paczki (pszczyńsko-suszecki znajdował się w zespole szkół przy ul. Zamenhofa) darczyńcy przywozili paczki, które później wolontariusze zawozili do potrzebujących rodzin.
– Rodziny bardzo się cieszyły już z faktu, że ktoś o nich myśli i bezinteresownie chce pomóc. Dopiero później jest radość z otrzymanych prezentów, które zabezpieczą ich na dłuższy czas – mówi jedna z wolontariuszek. Inna dodaje, że ten projekt daje także wolontariuszom ogromną satysfakcję. – Nawet po kilkadziesiąt osób składało się na paczkę dla danej rodziny. Były takie paczki, które przygotowywali uczniowie całej szkoły. Oddźwięk był ogromny, ludzie bardzo chętnie pomagają. To również dla nas wolontariuszy duża satysfakcja. Warto było tyle pracy w ten projekt włożyć – mówi.
W paczkach dla rodzin znalazły się nie tylko produkty żywnościowe, środki czystości, artykuły szkolne czy ubrania, ale część rodzin otrzymała też pralki, lodówki, piętrowe łóżka dla dzieci, meble... - Jedna z firm wyremontowała mieszkanie niepełnosprawnej osobie i dostosowała je do jej potrzeb – mówi Dorota Zywert.
Podkreśla jednak, że nie chodzi tutaj o to, by paczki były bogate. – Główna idea Szlachetnej Paczki to pokazanie, że myślimy o potrzebujących, że te osoby są dla nas ważne. Nawet gdyby nie udało się kupić dla rodzin tych wszystkich artykułów, gdyby paczki były skromniejsze, też byłaby wspaniała wizyta – podkreśla.
Bo zadowolenie jest nie tylko po stronie obdarowywanych, ale też wolontariuszy i tych, którzy obdarowują. – Wszyscy przyjeżdżali do nas z paczkami bardzo szczęśliwi. Mają poczucie, że robią coś naprawdę ważnego. A myślę, że dla tych obdarowanych rodzin już zaczęły się święta. Wyjątkowo radosne – mówi liderka projektu w Pszczynie.
ram