Po pożarze w Żorach mieszkańcy boją się o swoje zdrowie
Suszec | 22.12.2018, 12:06 |
Ogromny pożar składowiska opon w Żorach zaniepokoił też mieszkańców gminy Suszec. O tym, że gęsty dym był zagrożeniem dla zdrowia ludzi mówią gaszący pożar strażacy.
28 listopada o godz. 1.24 do Stanowiska Kierowania Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Żorach wpłynęła informacja o pożarze śmieci. Po przybyciu na miejsce pierwszego zastępu PSP okazało się, że pali się składowisko opon oraz tworzyw sztucznych na terenie zakładów zajmujących się ich magazynowaniem i przetwarzaniem.
Pożar gwałtownie się rozprzestrzeniał i objął powierzchnię około 15000 m2. W jego gaszenie zaangażowała się także straż pożarna z powiatu pszczyńskiego – PSP z Pszczyny oraz jednostki OSP z Suszca, Kryr, Rudziczki, Mizerowa, Warszowic, Golasowic, Studzionki i Ćwiklic. W sumie w akcji gaśniczej brało udział 39 zastępów straży pożarnej, w tym 17 ochotniczych straży pożarnych z powiatu żorskiego, pszczyńskiego, Jastrzębia-Zdroju oraz Rybnika. Na miejsce przybył również zastęp z jednostki ratownictwa chemiczno-ekologicznego z Katowic Piotrowic, który monitorował jakość powietrza wokół miejsca pożaru. Działania gaśnicze trwały sześć dni, a dalsze trzy dni zajęło dozorowanie i przelewanie parujących stert materiału objętego pożarem. Akcja zakończyła się definitywnie w piątek, 7 grudnia.
Składowisko opon znajdowało się w żorskiej dzielnicy Kleszczów, bezpośrednio graniczącej z Rudziczką w gminie Suszec. Zdaniem mieszkańców gęste kłęby dymu unoszące się nad palącymi się oponami mogły być toksyczne.
- Skutki tej lokalnej katastrofy ekologicznej były i długi czas będą odczuwalne, m.in. dla mieszkańców gminy Suszec, a konkretnie Rudziczki i Suszca – pisze czytelnik w mailu do naszej redakcji. - Niepokoi mnie również reakcja UM Żory, który twierdzi że dym z palących się opon, folii i tworzyw sztucznych nie ma szkodliwego wpływu na zdrowie. Obecnie w dobie walki ze smogiem, stanowisko to jest nad wyraz zdumiewające - dodaje czytelnik.
Strażacy na miejscu pożaru przeprowadzili badania pod kątem najwyższego dopuszczalnego stężenia dymu w powietrzu. - Nie stwierdziliśmy takiego przekroczenia – informuje st. kpt. Krzysztof Kuś, oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP w Żorach. Dodaje jednak, że przez pierwsze cztery dni pożaru dym na pewno stanowił zagrożeniem dla zdrowia ludzi.
Urząd Miasta Żory ostatecznie wystąpił 3 grudnia do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach o wykonanie kompleksowych badań zanieczyszczenia środowiska, tj. gleby, wody i powietrza. Próby wody do badań pobrano 4 grudnia. Mieszkańcy czekają na wyniki badań.
- Wysłaliśmy pisma w tej sprawie zarówno do władz Żor, jak i do WIOŚ. Trzeba dokładnie zbadać, jakie skutki może mieć ten pożar dla zdrowia ludzi i stanu środowiska. Chcemy się spotkać w tej sprawie z prezydentem Żor – mówi Marian Pawlas, wójt gminy Suszec.
UM w Żorach informuje ponadto, że 5 grudnia zakończono postępowanie w sprawie cofnięcia zezwolenia na zbieranie odpadów przez firmę Gum Recycling Sp. z o.o.
jack