Plakaty zakleiły klepsydry?

Przed nami ostatni tydzień przedwyborczego szaleństwa. Na słupach trudno znaleźć wolne miejsce. O zniknięciu klepsydr rozwieszonych w piątek poinformował nas jeden z czytelników.

Panu Mariuszowi (imię zmienione, dane do wiadomości redakcji) końcem ub. tygodnia zmarła matka. W piątek przed południem rozwiesił w Pszczynie klepsydry z informacją o terminie pogrzebu.

Ale już w sobotę wieczorem po dwóch z nich nie było śladu. Jak twierdzi, w miejscu, gdzie je przywiesił, widniały plakaty wyborcze burmistrza Dariusza Skrobola. W jednym przypadku klepsydra została przewieszona w zupełnie inne miejsce na słupie – z samego tyłu, przy krzakach, tak, że jest niemal niewidoczna dla osób, które obok słupa przechodzą. W drugim przypadku klepsydry nie ma w ogóle.

- Brak mi słów. Moja matka zmarła, a została poniżona. Dlaczego nie potrafią uszanować jej śmierci? Przecież klepsydra wisiałaby tylko kilka dni. Ten, kto to zrobił, nie ma poszanowania ludzkiej godności – mówi pan Mariusz. Dodaje, że chodzi o słupy, którymi zarządza Zakład Zieleni Miejskiej. Jest na nich informacja, że to miejsca na ogłoszenia płatne. Mówi, że miał problem, żeby znaleźć kawałek wolnego miejsca, gdzie klepsydry mógłby przywiesić, bo niemal każdy centymetr na słupach zajęli już kandydaci na burmistrza i radnych. – Mam jednak tyle szacunku dla innych osób, że nie zakleiłem ich plakatów – mówi pan Mariusz.

Jacek Lebioda z Zakładu Zieleni Miejskiej w Pszczynie, który zarządza słupami na ogłoszenia płatne przyznaje, że ilość materiałów wyborczych jest w tym roku naprawdę spora. A plakaty na słupach Zakładu Zieleni Miejskiej przywieszają jego pracownicy, nie komitety wyborcze. – Na pewno plakat był  na słupach wcześniej, niż klepsydra, bo plakaty wyborcze burmistrza były przywieszane na nasze słupy dwa tygodnie temu. One nie zmieniają miejsca, odświeżamy tylko te, które zostały zniszczone lub zaklejone. To słupy na płatne ogłoszenia, ale zostawiamy na nich klepsydry, bo uważam, że to takie zdarzenie w życiu, że nie należy jeszcze dodatkowych problemów dokładać. Ale jeżeli klepsydra przykrywa wcześniej opłacony plakat, wtedy pracownik – jeżeli jest taka możliwość, przekleja klepsydrę w inne miejsce. I tak w tym jednym przypadku pewnie było. Ale czasem jest tak, że klepsydry nie da się przewiesić w inne miejsce, bo np. dochodzi do jej uszkodzenia – mówi Jacek Lebioda i dodaje, że słupy są kontrolowane codziennie.

- Musimy się nawzajem szanować. Bardzo przepraszam tego pana, ale muszę dbać o plakaty, które są opłacone. Jeżeli doszło do sytuacji, że klepsydra została powieszona na taki plakat, została przewieszona w inne miejsce. I wszystko wskazuje na to, że zrobił to mój pracownik. Nie jest możliwe, żeby plakat przykrył klepsydrę, raczej było odwrotnie – mówi Jacek Lebioda.

Drodzy Internauci. Ze względu na ciszę wyborczą, zdecydowaliśmy o wyłączeniu możliwości komentowania artykułów do jej zakończenia.

ram