Jeszcze możemy pomóc! Ostatnie dwa dni zbiórki dla Arka!

Tylko dwa dni pozostały do końca zbiórki. Czasu tak niewiele, a do zebrania wciąż spora suma pieniędzy.

40-letni Arek ma nowotwór. Glejak IV stopnia zaatakował jego mózg. Mężczyzna nie poddaje się. Chce żyć i być wsparciem dla żony i dzieci. Jeśli tylko uda mu się zebrać potrzebne pieniądze, rozpocznie terapię w Niemczech.

We wrześniu tego roku jeszcze nic nie wskazywało na to, że mężczyzna jest chory. Pojawiające się bóle głowy początkowo ignorował, gdy zaczęły przybierać na sile, poszedł do lekarza. Opis rezonansu - sześciocentymetrowy guz mózgu.

Dwa tygodnie później mężczyzna leżał już na Oddziale Neurochirurgii w Puszczykowie, gdzie przeszedł operację, która z powodzeniem pozwoliła w całości usunąć guz. Pozostawało tylko czekać na wynik badania histopatologicznego. Operacja, choć na otwartym mózgu, przebiegła bez powikłań. Z początkiem października mężczyzna otrzymał tragiczną wiadomość. Badanie wykazało, że usunięty guz to glejak wielopostaciowy IV stopnia.- najbardziej złośliwa forma nowotworu mózgu.

Rozpoczęła się świadoma walka o każdy dzień. Z pomocą wielu życzliwych osób mężczyźnie udało mi się trafić do kliniki w Kolonii, gdzie po zakończeniu standardowego leczenia (chemioterapii i radioterapii), będzie mógł rozpocząć specjalnie dobrane formy immunoterapii, które dadzą mu szansę na życie. 

Na leczenie składają się m.in. szczepionki z komórek dendrytycznych, szczepionki z wirusów onkolitycznych, podawanie celowanych przeciwciał, terapia ciepłem. Wyniki badań potwierdzają skuteczność tych metod. Terapię polecają również osoby, które chorowały na glejaka IV stopnia. Przeszły wszystkie piętra konwencjonalnego (dostępnego) leczenia oraz leczenie immunoterapią w Kolonii i wyrwały się z rąk śmierci. Żyją, czują się dobrze, wychowują dzieci i pracują. Żyją bez nawrotu choroby już ponad 10 lat!

Istnieje więc realna szansa na to, aby Arek mógł być ze swoją rodziną znacznie dłużej, niż statystyczne 12 miesięcy. Na drodze do spełnienia jego marzenia stoją jednak ogromne pieniądze…Wstępny kosztorys opiewa na kwocie 170 tys. euro. Mężczyzna w styczniu mam stawić się w Kolonii, bo wtedy kończy leczenie w Polsce.

Pomóż Arkowi. Wesprzyj zbiórkę na stronie siepomaga.pl !

KK