Osiedle Piastów: żółta kartka dla zarządu

Emocji nie brakowało podczas wczorajszego zebrania sprawozdawczego na osiedlu Piastów.

32 800 zł – tyle wynosi roczny budżet osiedla Piastów. To najwięcej z wszystkich osiedli i sołectw w gminie, bo jest ono najliczniejsze. I podział tych środków oraz wykorzystanie wzbudziły niezadowolenie części obecnych na zebraniu. - Są dzielnice, które mają 10 tys. zł i w ramach tego budżetu potrafią bardzo mocno zintegrować mieszkańców. Są sołectwa i osiedla, które posiadają ochotnicze straże pożarne czy koła gospodyń wiejskich, które skupiają mieszkańców. My mamy tylko i wyłącznie zarząd osiedla, który może wpływać na integrację – powiedział radny i jednocześnie mieszkaniec osiedla, Kamil Widłok.

Jak zauważył, podczas ubiegłorocznego zebrania mieszkańcy wnioskowali o zabezpieczenie środków na co najmniej jeden wyjazd integracyjny. - Co się stało z tą kwotą? Na co została przesunięta? Dlaczego na wyjazd pieniędzy zabrakło? - pytał.

Chcą się integrować

Okazało się, że zostały przeznaczone na wykonanie zatoczek parkingowych dla rowerów. - Zabrakło nam na ten cel 2 tys. zł. Dlatego zarząd osiedla był za przesunięciem tych środków. To była dobra decyzja. Na wycieczki dla seniorów było mało chętnych z naszego osiedla, podobnie z wycieczkami dla dzieci. Dlatego odeszliśmy od takich wyjazdów – przyznał przewodniczący zarządu osiedla, Roman Piesiur.

- To dziwne, bo pobliskie osiedle Kolonia Jasna ma cztery wycieczki rocznie – przyznała jedna z mieszkanek. Padały też zarzuty, że brakowało odpowiednio wcześnie informacji o planowanych wyjazdach.

Zarząd osiedla zaproponował budżet na rok 2015, w którym oprócz 170 zł na obsługę biurową, pozostałe środki (ponad 32 tys. zł) miały zostać przeznaczone na zakup i montaż przy ul. Dobrawy pumptracka, czyli specjalnego toru do jazdy na rowerze. - W naszym mieście nie ma czegoś takiego, pomóc w zakupie ma Urząd Miejski – przyznał R. Piesiur. Nie wszystkim ta propozycja się spodobała. - Proponuję, by wstrzymać się z tym zakupem i zgłosić takie zadanie do budżetu obywatelskiego, tym bardziej, że planowane są zmiany podziału środków na sołectwa i osiedla. Budżet osiedla powinniśmy przeznaczyć na inne cele, na integrację mieszkańców – zauważył K. Widłok, a jego propozycja spotkała się z brawami zebranych.

I dlatego też obecni na zebraniu nie zaakceptowali zaproponowanego przez zarząd planu wydatków na rok 2015 (18 osób było za, 10 się wstrzymało, a 41 było przeciwnych). Mieszkańcy zgodzili się natomiast na to, by 20 tys. zł z budżetu przeznaczyć na organizację dnia dziecka, wyjazdów dla dzieci, dla seniorów i ogólnodostępnych. I taki plan wydatków zatwierdzili w głosowaniu.

Potrzebne będzie dodatkowe zebranie

Brak zaufania do pracy zarządu osiedla wyrazili jeszcze w inny sposób. Nie przyjęli uchwały ws. upoważnienia zarządu osiedla do dokonywania przesunięć w preliminarzu wydatków w miarę występowania potrzeb. - Skutkuje to tym, że jeśli w budżecie osiedla na zadania w ramach jednego działu zabraknie choćby złotówki, trzeba będzie zwoływać zebranie. Dopiero zebranie będzie głosowało nad tym, by przenieść brakującą kwotę do innego działu – tłumaczył Alojzy Cieszko, naczelnik Wydziału Rolnictwa i Leśnictwa Urzędu Miejskiego.

Ale dodatkowe zebranie w najbliższym czasie i tak będzie potrzebne. Mieszkańcy przyjęli bowiem wniosek Łukasza Sikorskiego o rezygnacji z członkostwa w zarządzie. - Przyczyna była jedna – praca zarządu była dość bierna. Nie rozwiązywano problemów, które były zgłaszane przez mieszkańców, nie były spełniane oczekiwania, choćby jeśli chodzi o integrację społeczności lokalnej. Nie potrafiłem znaleźć większości do poparcia ciekawych pomysłów – argumentował. Do 30 dni zorganizowane będzie zebranie, którego celem będzie uzupełnienie składu zarządu.

Padł nawet wniosek o odwołanie całego zarządu. - W myśl statutu z takim wnioskiem może wystąpić Rada Miejska, burmistrz lub 1/20 mieszkańców osiedla. Nie ma dziś możliwości, by odwołać zarząd – przyznał Jarosław Wieczorek, radca prawny. Kadencja zarządu kończy się za rok.

Największe osiedle chce więcej pieniędzy

Na jeszcze jedną rzecz uwagę zwrócił Kamil Widłok. - Jesteśmy najbardziej zaludnionym osiedlem, z tego, co pamiętam w 2012 roku byliśmy największym płatnikiem podatków w gminie. Na osiedlu nie ma remizy, osiedlowego domu kultury czy budynku np. dla KGW. Nie mamy więc obiektów, które generują koszty. Jakie środki dodatkowe udało się uzyskać z budżetu miasta? - pytał.

Dariusz Skrobol zauważył, że nie można porównywać budżetu osiedla w stosunku do budżetu miasta. - Nie do końca jest tak, że liczba mieszkańców generuje ilość podatków. Nikt nie powie, jak to się rozkłada na poszczególne osiedla. Rzeczą bezsporną jest fakt, że mieszka tu najwięcej osób. Dlatego też najwięcej spraw, związanych z kwestami społecznymi kierowanych jest na osiedle Piastów – przyznał burmistrz. Jako przykład podał plac zabaw, który jest jednym z najdroższych w gminie i ciągle jest modernizowany.

Wczorajsze zebranie cieszyło się ogromnym zainteresowaniem mieszkańców. Jak podkreślał burmistrz, bywało tak, że obecnych było raptem 20 osób. Wczoraj przybyło ponad 70.

pako