W przedszkolu do okien trzeba wkładać koce
Studzionka | 16.02.2015, 11:48 |
Mieszkańcy Studzionki chcą natychmiastowego remontu okien w przedszkolu. Zastrzeżenia rodziców budzi też plac zabaw oddany do użytku pół roku temu.
Na zebraniu sołeckim w Studzionce mieszkańcy mieli sporo pretensji do burmistrza o stan techniczny budynku przedszkola w Studzionce.
Okna nieszczelne, trzeba wkładać koce
Przedszkole w Studzionce mieści się w budynku częściowo administrowanym przez Administrację Zasobów Komunalnych, a częściowo oddanym w trwały zarząd Pszczyńskiemu Zarządowi Edukacji. – Wstyd z takim przedszkolem. Jak za czasów komuny. Ja pamiętam to przedszkole i tam się nic nie zmieniło, oprócz zabawek edukacyjnych – mówił Marcin Gonska, przewodniczący Rady Rodziców przedszkola w Studzionce i podkreślał, że największy problem jest z oknami.
Marcin Bienioszek z Rady Rodziców dopowiada, że okna są stare, podwójne, nieszczelne. Zimą między szyby trzeba wkładać koce, żeby nie wiało do środka. A latem od strony kościoła w salach jest jak w saunie. – Jesteśmy sfrustrowani tą sytuacją – mówi.
- Okna w przedszkolu dzisiaj czy jutro muszą być wymienione, a i tak to już będzie za późno. Zresztą w przedszkolu przyda się generalny remont – potwierdził sołtys Ireneusz Gruszka i zaproponował podjęcie uchwały w sprawie zwrócenia się z wnioskiem do burmistrza Pszczyny o wygospodarowanie środków na wymianę okien i drzwi zewnętrznych w budynku Publicznego Przedszkola przy ul. Jedności jeszcze w tym roku. Mieszkańcy przyjęli ją jednogłośnie.
Czy wymiana okien jest w tym roku realna? Jak już po zebraniu w Studzionce powiedział nam Marian Grygier, dyrektor PZE, częściowo na pewno tak. – Chcemy w tym roku zacząć wymianę okien w przedszkolu w Studzionce. Dobrze byłoby je wymienić wszystkie za jednym zamówieniem. Ale dzisiaj jeszcze nie wiemy, czy będą na to środki. Liczymy, że uda się poczynić oszczędności na innych przetargach. Wtedy być może uda się wymienić wszystkie okna – powiedział nam Marian Grygier.
Niebezpieczne podłoże i ogrodzenie na placu zabaw
Sporo emocji wywołuje też wybudowany w lipcu ub. r. plac zabaw w Studzionce, przy przedszkolu. Mieszkańcy pytali, dlaczego place zabaw w innych sołectwach są ładne, kolorowe i bezpieczne, a ten w Studzionce wygląda jak wygląda? – Byłam w szoku, kiedy przyszłam tam z dzieckiem po raz pierwszy, że coś takiego można było zrobić. Place zabaw w innych sołectwach mają bezpieczne podłoże, a nasz – trochę gumowych wycieraczek, przez które przerasta trawa. I jest tak nierówno, że dzieci się ciągle potykają i ocierają skórę – mówi nam jedna z matek.
Rada Rodziców przedszkola wystosowała już petycję do burmistrza i przewodniczącego Rady Miejskiej w tej sprawie. Rodzice nie mają uwag do zamontowanych tu urządzeń, ale ich spore zastrzeżenia budzi jakość wykonania podłoża pod zamontowane urządzenia, a także wykonanie ogrodzenia wokół placu zabaw. Rodzice podkreślają, że w upalne dni z nagrzanego gumowego podłoża wydzielał się intensywny i duszący zapach, a wyrastająca z ażurowego podłoża trawa, powoduje zagrożenie poślizgiem bawiących się tam dzieci. Niepokój budzi też niekompletne ogrodzenie. W niektórych miejscach zamiast paneli ogrodzeniowych zostawiono stary przerośnięty żywopłot ze sterczącymi gałęziami. Pomiędzy nimi jest wolna przestrzeń, przez która na plac przechodzą zwierzęta i zostawiają tam swoje odchody. Zresztą same panele też zostawiają wiele do życzenia. W wielu miejscach sterczą oderwane druty, co stwarza ryzyko wypadku.
Rodzice podkreślają, że plac zabaw wymaga modernizacji oraz dostosowania pod względem bezpieczeństwa.
Burmistrz stwierdził jednak, że w ub.r. wykonany został pierwszy etap, a w tym roku zostanie wykonany drugi – na placu zabaw pojawi się odpowiednie podłoże. Tłumaczył, że w Studzionce nie mógł powstać plac zabaw w ramach programu Radosna Szkoła, bo przy szkole nie ma odpowiedniego terenu. – Dlatego z sołtysem Brzozowskim zdecydowaliśmy się, że wygospodarujemy jakiekolwiek środki, żeby rozpocząć cokolwiek. Gdybym wiedział, że będę miał z tego powodu więcej nieprzyjemności niż przyjemności, to bym nawet jednej zabawki tam nie postawił, ale zostawił to na rok następny. Trudno, sam człowiek się wystawia pod pręgierz i dzisiaj od Państwa za to dostaję. Przykro mi bardzo, że postawiłem urządzenia, a dopiero będę je w tym roku dalej podbudowywał - mówił Dariusz Skrobol. Gdy sołtys Ireneusz Gruszka zapytał, na czym ów drugi etap ma polegać, usłyszał tylko: To sobie już ustalimy, jak już pan jest teraz sołtysem…
ram
Okna w przedszkolu w Studzionce oraz plac zabaw
Zobacz także
Komentarze:
Ciekawe, że na sąsiadujące z przedszkolem obiekty kościelne pieniędzy nigdy nie brakuje i to z rożnych źródeł.Co dyrektor przedszkola, w przeciwieństwie do proboszcza, może obiecać mieszkańcom/parafianom?
Jak Gąska może pamiętać dawne czasy jak tu do przedszkola nie chodził.Bienioszek też.
Radny Tetla na pewno się tym zajmie, ten temat nie jest mu obojętny przecież!
Może zajęłyby się tym odpowiednie służby porządkowe. Ktoś przecież to ogrodzenie zniszczył, porozrywał.
Może radny Tetla by się tym zajął.