Ojciec rzucał dzieckiem jak zabawką
03.10.2006, 11:25 |
Pszczyna
Ojciec podczas zabawy połamał kości czteromiesięcznemu Mateuszowi. Grożą mu za to trzy lata więzienia.
O sprawie informowaliśmy kilka miesięcy temu. Wczoraj, jak podaje gazeta.pl, pszczyńska prokuratura otrzymała ekspertyzę w tej sprawie. Przypomnijmy, że Mateusz C. z Pszczyny kilka miesięcy temu trafił do Szpitala Pediatrycznego w Bielsku-Białej w ciężkim stanie. Miał połamane żebra i nóżki. Lekarze nie mogli ustalić, czy dziecko było maltretowane, czy też jest ciężko chore. Powiadomili prokuraturę. - Nikt w szpitalu nie potrafił jednoznacznie wyjaśnić, jak mogło dojść do tych obrażeń - mówi szefowa pszczyńskiej prokuratury Jolanta Wójcik-Doroszko. - Usłyszeliśmy, że malec może cierpieć na zespół łamliwości kości. Powołaliśmy więc biegłych, którzy mieli rozwiać wątpliwości.
Wczoraj okazało się, że Mateusz nie jest chory. - Biegli jednak wykluczyli maltretowanie chłopca. Ich zdaniem dziecko było traktowane nieadekwatnie do swojego wieku. Mówiąc wprost: ojciec bawił się z nim tak, że podrzucał go do góry, stawiał na nóżki. Traktował go nie jak dziecko, ale jak pluszową zabawkę, którą można gnieść, rzucać i ustawiać, jak się podoba - mówi Wójcik-Doroszko.
Niezależnie od ustaleń prokuratury sprawę bada sąd rodzinny. Sąd zgodził się, by po leczeniu dziecko wróciło do domu. To postanowienie tymczasowe, do czasu wyroku. Prokuratura zamierzać przedstawić ojcu dziecka zarzut narażenia go na utratę życia lub zdrowia. Grożą za to trzy lata więzienia. (gazeta.pl)
pin