Ogródki nie dość, że inne, to też drogie

Na rynku pojawiają się już nowe ogródki restauracyjne. Tymczasem restauratorzy borykają się z jeszcze jednym problemem. Czeka ich duża podwyżka za zajęcie terenów pod ogródki.

Kończy się przebudowa chodników na pszczyńskim rynku. Jak już informowaliśmy w ubiegłym roku, wraz z ich poszerzeniem śląski konserwator zabytków wprowadził spore zmiany w funkcjonowaniu ogródków przy lokalach w centrum Pszczyny. Od tego sezonu mają być bez podestów, zadaszone jedynie kwadratowymi parasolami w jednakowej kolorystyce. Konserwator zabronił też umieszczania w ogródkach szaf chłodniczych, bufetów, dystrybutorów z piwem czy wentylatorów. Jakby tego było mało, zdecydował, że ogródki w takiej formie nie będą mogły funkcjonować cały rok. Tłumaczył, że te dotychczasowe często dominowały nad zabytkami i nie poprawiały estetyki rynku.

Zmiany, chaos i podwyżka

Te zmiany nie spodobały się przedsiębiorcom prowadzącym firmy usługowe na rynku. Prosili konserwatora o zmianę decyzji. Nieskutecznie. Kiedy już pogodzili się z tym, że będą musieli dostosować się do nowych zasad, okazało się, że nie będą to jedyne zmiany. Kolejny niedobra dla nich informacja nadeszła z ratusza. Zmieniony został sposób opłaty za zajęcie miejsca, w którym prowadzone są ogródki. - W związku z przebudową infrastruktury i uporządkowaniem układu komunikacyjnego na rynku przewidzieliśmy zwiększenie powierzchni chodników, które stanowią część pasa drogowego. Zajęcie pasa związane jest z pobieraniem opłat – tłumaczy Piotr Łapa, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego.

Jak to wygląda w praktyce? Do tej pory właściciele restauracji czy kawiarni dzierżawili teren przed swoimi lokalami płacąc 5 zł netto miesięcznie za 1 m2. W wyniku zarządzenia burmistrza z marca br. restauratorzy teraz nie będą płacili dzierżawy, a opłatę za zajęcie pasa drogowego. Od metra kwadratowego nie będzie to już 5 zł miesięcznie, a... 1 zł dziennie! - Dla mnie oznacza to podwyżkę o 500-600%. Nikt z nas nie spodziewał się takiej zmiany – mówi oburzony właściciel jednego z lokali.

Rachunek jest bowiem prosty. Jeśli przedsiębiorca jeszcze w ubiegłym roku miał ogródek o powierzchni np. 20 m2, za sześć miesięcy (od kwietnia do września) płacił z tytułu dzierżawy 600 zł. Teraz za miejsce pod ogródek o tej samej powierzchni (choć – decyzją konserwatora – znacznie uboższy) zapłaci ok. 3,6 tys. zł. - To spory wydatek, a o zmianie dowiedzieliśmy się niedawno. Do tego musimy przygotować nowe ogródki, bo starych raczej nie da się już wykorzystać. Ciągle trwa remont chodników, przez co ogródki jeszcze nie ruszyły. Ich brak w taką pogodę to dla nas strata. Chaos jest duży – przekonuje przedsiębiorca.

Proszą radnych o obniżkę

Wysokość opłaty za zajęcie pasa drogowego pod działalność handlową czy usługową reguluje uchwała Rady Miejskiej z 2010 r. Dlatego właściciele lokali na rynku znów proszą, tym razem radnych o obniżenie stawki. „Prośba jest konsekwencją proponowanego przez Urząd Miejski rozwiązania, które to powoduje kilkusetprocentowy wzrost za wystawianie ogródków restauracyjnych, co w przypadku Pszczyny i jej turystycznego, zależnego od warunków pogodowych charakteru nie daje możliwości zbilansowania działalności gospodarczej prowadzonej na terenie Starego Miasta w Pszczynie” - piszą przedsiębiorcy. Zauważają też, że ogródki na starówce „podwyższają walory turystyczne Pszczyny”. Ich propozycja nowej stawki za zajęcie pasa drogowego pod ogródki to 10 zł miesięcznie za 1 m2. Czy jest szansa na obniżkę? Leszek Szczotka, przewodniczący Rady Miejskiej mówi, że radni będą dyskutowali nad tą propozycją na najbliższym posiedzeniu Komisji Gospodarki.

Nowe ogródki na rynku będą mogły funkcjonować od 15 marca do 15 listopada. W ubiegłym tygodniu pojawiły się już pierwsze ogródki w nowej odsłonie. Do połowy ubiegłego tygodnia Urząd Miejski wydał trzy decyzje na postawienie ogródków, cztery kolejne są w trakcie rozpatrywania. Przebudowa chodników na rynku ma potrwać do końca maja.

pako