Obywatelka Larisa
18.07.2006, 19:45 |
Miedźna
Larisa jest Ukrainką, ale świetnie mówi po polsku. Nauczyła się go z telewizji, gazet i codziennej rozmowy. Męża Piotra poznała na Ukrainie. Jako że jest jedynaczką, rodzice nalegali, by na początku pomieszkali w ojczyźnie Larisy. Jednak zdecydowali się na przyjazd do Polski. Ich córka Daria miała wtedy pięć lat. Syn Dawid urodził się już w Polsce. - Dzieci nie mają ukraińskiego akcentu. Dodatkowo Daria jest świetną humanistką, z językiem polskim radzi sobie znakomicie, za co dostała nawet z gminy stypendium - mówi dumna mama. Pytana o różnice kulturowe obu krajów, Larisa podkreśla, że wielu ich nie ma. Są trochę inne zwyczaje świąteczne czy obrzędowe, ale generalnie jesteśmy do siebie podobni.
Nowa obywatelka Polski nie dość, że świetnie włada naszym językiem, zna też język angielski, którego uczy w szkole podstawowej. Z wykształcenia jest nauczycielem historii, która, jak twierdzi, nigdy do końca nie przedstawia prawdy. Larisa stara się, by jej dzieci miały jak najlepsze wykształcenie, ale nie pozbawione ukraińskich akcentów. - Bardzo zalezy mi na tym, żeby Daria i Dawid znali język angielski i trochę ten ukraiński zszedł na dalszy plan. Ale obiecuję sobie, że nadrobimy wspólnie zaległości - dodaje. Trochę tęskni za Ukrainą, szczególnie za rodzicami. Musiała zrezygnować z ukraińskiego obywatelstwa, bo według tamtejszego prawa może mieć tylko jedno. Wybrała Polskę i oby codziennie potwierdzało się, że ten wybór był właściwy. (fot. Infopres)
Infopres