Cała rodzina Kujawskich na jednym zdjęciu. Katowice, 1939 r.

O Niemce, co Polaka i Polskę pokochała

Pszczyna03.05.2017, 10:08

Kapituła Finałowa IV Konkursu Dziennikarskiego im. Agnieszki Wojtali przyznała nagrodę główną za dobrze skonstruowany, biograficzno-wspomnieniowy reportaż, za ukazanie skomplikowanych i trudnych losów Polaków i Niemców w pierwszej połowie XX wieku, za przypomnienie historii niezwykłej postaci, którą los na koniec życia wraz z rodziną przywiódł do Pszczyny.

Na pszczyńskim cmentarzu Wszystkich Świętych jest grób rodziny Kujawskich. Na płycie nagrobnej umieszczono relief. Po nim napis:

„Rodzina lekarzy
Kazimierz Kujawski ur. 1895 zm. 1945
Maria Kujawska z d. Rajda ur. 1893 zm. 1948
Maria Kujawska ur. 1932 zm. 1960
Aleksandra Kujawska ur. 1922 zm. 2007
Janina Kujawska-Tenner ur. 1928
Barbara Grudzińska z d. Kujawska ur. 1924 zm. 2006”.

Płaskorzeźbę, na podstawie rodzinnego zdjęcia, postanowiła zrobić Janina Kujawska-Tenner, córka Marii i Kazimierza, ostatnia żyjąca z czterech sióstr Kujawskich.

- Pamiętam, to było w 1939 roku. Mieszkaliśmy wtedy w Katowicach. W niedzielne wiosenne popołudnie szliśmy do parku Kościuszki. Uliczny fotograf zrobił nam zdjęcie. Stoimy na zdjęciu, od lewej: Barbara, ojciec, Ola, ja, mama i Isia - wspomina Janina.

- Ta fotografia była i nadal jest dla mnie ważna, jedyna ocalała, na której jesteśmy wszyscy. Idziemy, a co przed nami? Przepaść? Nicość? Wszyscy odeszli: tata, mama, Isia, Ola, Basia. Z naszej rodziny żyję jeszcze tylko ja, ale wkrótce i mnie nie będzie. Co po nas pozostanie? - zastanawia się Janina.

Janina mieszka w Krakowie. W tym roku kończy 89 lat. Poznałam ją przypadkowo w 2012 r. i od tego czasu zaczęła się moja fascynacja jej matką, kobietą niezwykłą, którą los po drugiej wojnie związał z Pszczyną.

Maria Raida
Maria przyszła na świat 5 lipca 1893 roku w Raciborzu w rodzinie Wilhelma i Berty. Ojciec był mistrzem szewskim, matka gospodynią domową. Raidowie mieli ośmioro dzieci, siedmiu synów i jedną córkę. Choć rodzice byli ludźmi prostymi, doceniali rolę wykształcenia - czworo z ich dzieci ukończyło wyższe studia. W domu Raidów mówiło się wyłącznie po niemiecku.

Maria kończy szkołę powszechną, a potem średnią. Chce studiować medycynę. Rodzice nie potrafią odmówić jedynaczce, stawiają jednak dwa warunki. Po pierwsze, Maria musi najpierw ukończyć Seminarium Nauczycielskie, a po drugie, będzie mogła wyjechać na studia w towarzystwie młodszego brata Hansa, który także zamierzał zostać lekarzem.

Jest 1915 rok, trwa pierwsza wojna światowa. Starsi bracia walczą na frontach, gdy rodzeństwo Maria i Hans rozpoczyna naukę na wydziale medycznym Uniwersytetu Wrocławskiego. W tym czasie we Wrocławiu studiuje wielu Polaków, Maria zaprzyjaźniła się z nimi, a szczególnie z jednym z nich - Kazimierzem Kujawskim, pochodzącym ze Śremu. Pomimo młodego wieku chłopak ma za sobą doświadczenia w działalności konspiracyjnej. Obydwoje angażują się w działalność polskich tajnych organizacji studenckich: Grupy Narodowej i "Zetu". Maria i Kazimierz zakochują się w sobie. Maria zaczyna się uczyć języka polskiego.

Powstania i plebiscyt
Kiedy narzeczeni zdobywają wiedzę medyczną kończy się pierwsza wojna i Polska odzyskuje niepodległość, a w Ślązakach rodzi się nadzieja na przyłączenie Górnego Śląska do Polski. Niezadowolenie wywołują decyzje dotyczące podziału terytorialnego ziem zaboru pruskiego.

16 sierpnia 1919 roku wybucha pierwsze powstanie śląskie, a rok później drugie.

Kazimierz kończy studia w 1919 roku, Maria rok później - 15 sierpnia 1920 roku i jako pierwsza Ślązaczka uzyskuje tytuł doktora medycyny.

Z dyplomem wyższych studiów i świetną znajomością języka polskiego, już jako Maria Rajda, wraca na Śląsk. Trwają przygotowania do plebiscytu. Maria angażuje się w działalność propagandową i przekonuje do głosowania za Polską. Agituje w swoim rodzinnym Raciborzu, w Domu Polskim „Strzecha”.

W dniu plebiscytu, 20 marca 1921 roku pełni dyżur lekarski w Polskim Sztabie Plebiscytowym, w hotelu „Lomnitz” w Bytomiu. Wynik plebiscytu i w jego rezultacie podział terytorialny Górnego Śląska nie jest zadowalający dla Polaków i dlatego z 2 na 3 maja 1921 r. Ślązacy po raz trzeci łapią za broń, by wymusić na Lidze Narodów i Radzie Ambasadorów korzystniejszy niż proponowano po plebiscycie podział Górnego Śląska. Rozpoczyna się trzecie powstanie. Marię zastaje w Szopienicach, w jednym z wielu punktów sanitarnych. Rannych z frontu walki odwożą do szpitali w Mysłowicach i Sosnowcu pociągi sanitarne. „Jeden z nich prowadził dr Łypek, drugi dr Rajdzianka" - wspomina Kazimierz Kujawski. Pod koniec maja Maria zostaje skierowana do szpitala polowego w Toszku, a w czerwcu przenosi się do szpitala w Mysłowicach. Tam pracuje do końca powstania.

Nowe życie
W sierpniu 1922 roku Maria i Kazimierz biorą ślub i w ich życiu zaczyna się nowy etap. Krótko mieszkają w Katowicach, potem przenoszą się do Brzezin Śląskich. Obydwoje pracują zawodowo.

Z czasem rodzina powiększa się, na świat przychodzą cztery córki: Aleksandra, Barbara, Janina, Maria. W 1932 r. Kazimierz obejmuje stanowisko lekarza powiatowego. Kujawscy przeprowadzają się do Katowic i zamieszkują przy ul. Wita Stwosza 5. Maria przyjmuje posadę kierowniczki przychodni przeciwgruźliczej przy PCK w Katowicach.

Spokojne życie rodzinne, satysfakcjonująca praca, związane z nią profity finansowe - to nie wystarczało Kujawskim. Jak większość inteligencji w okresie międzywojennym angażują się w budowę nowej Polski poprzez działalność społeczno-polityczną. Oboje należą do związanej z sanacją partii Narodowo-Chrześcijańskiego Związku Pracy. Działają społecznie w wielu organizacjach. Maria zasiada w ławach Sejmu Śląskiego drugiej i trzeciej kadencji. Podczas jednego z posiedzeń Sejmu dochodzi do słownej utarczki pomiędzy Kujawską i Korfantym. Wybucha skandal obyczajowy, bo za obrażenie żony Kazimierz Kujawski kilka dni później spoliczkował Korfantego w hotelu Savoy w Katowicach. Wydarzenie opisuje „Polonia” i „Polska Zachodnia”.

Maria kandyduje do Sejmu Śląskiego czwartej kadencji, a w 1935 roku do Sejmu II RP. Niestety nie zdobywa mandatów. Od 1935 roku zasiada w Radzie Wojewódzkiej. Od 1931 roku pełni funkcję wiceprzewodniczącej w Towarzystwie Polek, największej organizacji kobiecej na Śląsku.

Wojna
Wakacje w 1939 roku córki spędzają najpierw z matką w Juracie, potem w majątku przyjaciół Kujawskich, koło Koluszek. Tam zastaje je początek wojny. Rodzice w pierwszych dniach września wyjeżdżają z Katowic, spodziewając się aresztowania przez Niemców. Mają rację, bo już w połowie września gestapo przeszukuje ich mieszkanie. Maria ewakuuje się wraz z grupą urzędników do Rumunii. Niezwłocznie po przekroczeniu granicy rozpoczyna starania, by sprowadzić do siebie córki i męża. Córki docierają do Rumunii. Kazimierzowi nie udaje się przekroczyć granicy i przez całą wojnę ukrywa się przed Niemcami, pracując jako lekarz w okolicach Częstochowy.

Tablica grobu rodziny Kujawskich na cmentarzu Wszystkich Świętych w Pszczynie.

Jugosławia
Kujawska przyjmuje propozycję towarzystwa charytatywnego Pro Polonia zorganizowania i prowadzenia „Szwajcarskiego Domu dla Polskich Dzieci” w Crikvenicy w Jugosławii. Najpierw zamieszkują w nim matki z dziećmi, z czasem wokół domu powstaje kolonia uchodźców z Polski.

- Przebywali tam przedstawiciele rodzin Potockich, Tyszkiewiczów i wielu, wielu innych znamienitych Polaków - wspomina Janina. Pomimo trudności finansowych Janina uważa, że ich życie „było zorganizowane w oparciu o przedwojenne wartości i zwyczaje polskiej klasy średniej. Bardzo wcześniej uruchomiono polską szkołę na szczeblu podstawowym i średnim”.

W sierpniu 1943 r. Włosi przenoszą polską kolonię na wyspę Krk. Po upadku reżimu Mussoliniego wyspę zajmują Niemcy. W styczniu 1944 roku gestapo aresztuje całą polską kolonię.

Po krótkim pobycie w więzieniu w Klagenfurcie grupę podzielono. Mężczyzn Niemcy wywożą do obozu koncentracyjnego w Dachau, dzieci do lat 16 i osoby starsze po 60. roku życia do Generalnej Guberni, a kobiety do obozu koncentracyjnego w Ravensbrück.

Po raz kolejny los rozdziela rodzinę Kujawskich. Ola już wcześniej wyjechała do Rzymu, gdzie dzięki stypendium watykańskiemu studiuje medycynę. Marysia trafia wraz z transportem do Krakowa, gdzie spotyka się z ojcem. Kazimierz sam nie może zaopiekować się córką, odwozi ją do rodziny do Śremu, tam dziewczynka przebywa do końca wojny.

Ravensbrück
Styczeń 1944 roku. Grupa 55 kobiet, a wśród nich Maria z córkami - 18-letnią Barbarą i 16-letnią Janiną, przekracza bramę obozu koncentracyjnego. Jej pobyt w obozie to historia bohaterstwa i bezgranicznego oddania chorym w ekstremalnie trudnych warunkach. Anioł z Ravensbruck - taki przydomek nadały jej współtowarzyszki. Zasłużyła na niego. Znany jest jeden z jej spektakularnych czynów, kiedy to Niemcy, tuż przed kapitulacją, dokonywali selekcji i chore, nieprzydatne do niewolniczej pracy więźniarki uśmiercali w komorach gazowych. Maria nakazała kobietom, którymi się opiekowała, przed wizytą specjalnej komisji wstać z prycz, ubrać się, uczesać, uśmiechać. Tak opisuje to wydarzenie w „Przeglądzie Lekarskim” była więźniarka, Irena Kiedrzyńska: „Gdy przyszła komisja, zastała w otwartych oknach kobiety roześmiane, o dobrym wyglądzie. Dr Kujawska z pogodną twarzą wyszła naprzeciw niemieckich lekarzy i mocnym spokojnym głosem oświadczyła, że w tym bloku poważnie chorych nie ma”.

W obozie Maria zachorowała na tyfus. Jej stan był ciężki, udało jej się wyzdrowieć tylko dzięki troskliwej opiece współtowarzyszek. Jak wspomina jedna z nich, gdy Maria chorowała cały obóz modlił się o jej powrót do zdrowia.

Pszczyna
Rozdzielona przez wojnę rodzina spotyka się w maju 1945 roku w Pszczynie, gdzie Kazimierz obejmuje funkcję lekarza powiatowego. Zamieszkują w willi Staudingera przy obecnej ul. Poniatowskiego. Ich szczęście rodzinne nie trwa długo. Kazimierz umiera 28 listopada 1945 roku w wieku 50 lat. Maria przeżyła męża o niespełna trzy lata. Zmarła nagle 23 maja 1948 roku na zawał serca.

Rodzina lekarzy
Po przyjeździe do Pszczyny trzy panny Kujawskie uczą się w pszczyńskim gimnazjum im. Chrobrego. Naukę kontynuują także po śmierci rodziców. - Było to możliwe dzięki pomocy pszczyńskich lekarzy, którzy pomagali nam finansowo, składali się co miesiąc na nasze utrzymanie - opowiada Janina Kujawska-Tenner. Przykro jej, ale po latach niestety nie pamięta nazwisk swoich dobroczyńców.

Cztery córki Marii i Kazimierza idą w ślady rodziców, kończą medycynę i zostają lekarkami.

Alina Bednarz

O autorce
Alina Bednarz mieszka w Piasku, prowadzi działalność gospodarczą. Mówi o sobie, że jest aktywistką społeczną. Współtworzy projekt Śląski Szlak Kobiet, w ramach którego przypominane są kobiety, które działały na Śląsku, głównie w okresie międzywojennym, a o których już zapomniano.

jack

T G+ F

Zobacz także

gorący temat
Anna Goc: dziennikarz powinien słuchać
Anna Goc: dziennikarz powinien słuchać
Promocja książki
Promocja książki "Bliskie historie - ludzie z pasją, miejsca z duszą" i spotkanie z Anną Goc
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
Uhonorowani przez Sybiraków
Uhonorowani przez Sybiraków
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Konkurs "Pierwsze zdjęcie na Instagramie"
Konkurs "Pierwsze zdjęcie na Instagramie"
Budżet powiatu na trudne czasy uchwalony
Budżet powiatu na trudne czasy uchwalony
12 wzruszających historii pszczyńskich Sybiraków spisanych w książce
12 wzruszających historii pszczyńskich Sybiraków spisanych w książce
W czwartek i piątek utrudnienia na ul. Bielskiej w Pszczynie
W czwartek i piątek utrudnienia na ul. Bielskiej w Pszczynie
Pszczyna pozyskała 4 mln zł na fotowoltaikę
Pszczyna pozyskała 4 mln zł na fotowoltaikę
Burmistrz spotkał się z ministrem klimatu
Burmistrz spotkał się z ministrem klimatu
Budżet przyjęty. Ponad 10 mln zł na goczałkowickie inwestycje
Budżet przyjęty. Ponad 10 mln zł na goczałkowickie inwestycje
Nowa sygnalizacja świetlna w Pawłowicach
Nowa sygnalizacja świetlna w Pawłowicach
3 mln zł dotacji na termomodernizację Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Pszczynie
3 mln zł dotacji na termomodernizację Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Pszczynie
Powstał chodnik do Szkoły Podstawowej nr 13 w Wiśle Małej
Powstał chodnik do Szkoły Podstawowej nr 13 w Wiśle Małej

Komentarze:

Ślonzok 2017-05-03 godz. 15:01
Reportaż nie jest najgorszy, ale czy nie było lepszych do miana zwycięzcy? Moim zdaniem, temu tekstowi brakuje jakiejś bliżej nieokreślonej iskry, która powinna cechować zwycięskie prace. No ale może tylko ja tak sądzę...
treść:
autor:

SQL: 18