Ulice z nowymi nazwami. Jakimi?

W związku z tzw. ustawą dekomunizacyjną Rada Miejska przyjęła w czwartek nowe nazwy dla ulic, których nazwy muszą zostać zmienione.

Przyjęta przez parlament ustawa dekomunizacyjna zobowiązuje samorządy do usunięcia nazw upamiętniających osoby, organizacje, wydarzenia i daty symbolizujące lub propagujące komunizm. A jest ich całkiem sporo - Polsce nawet 1 400.

Na dzisiejszej sesji Rada Miejska przyjęła szereg uchwał, w wyniku których zmieniono nazwy ulic wskazane przez Instytut Pamięci Narodowej.

Nowe nazwy w gminie

W samej Pszczynie nazwy zmienią trzy ulice. Ul. Walki Młodych po wejściu uchwały w życie będzie się nazywała ulicą Ułańską, ul. Gwardii Ludowej - ulicą Józefa Brudnego, a ul. Leona Kruczkowskiego - ulicą Stanisława Lema.

W przypadku ul. Obrońców Pokoju w Ćwiklicach nazwa zostanie bez zmian, ale inna będzie symbolika. Obecna nazwa odnosi się do propagandowego wydarzenia w okresie komunizmu. W przyjętej dziś uchwale nadano jej inne znaczenie. Teraz będzie upamiętniać polskich żołnierzy, uczestników misji pokojowych i stabilizacyjnych pod egidą Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Nowa nazwa dla ul. Klemensa Szewczyka w Studzienicach i Jankowicach to ul. św. Jana Pawła II (w Studzienicach nazwano też ulice boczne - ul. Drozdów i ul. Skowronków), a dla ul. Dąbrowszczaków w Łące - ul. Kwiatowa (nowa nazwa ulicy bocznej to ul. Akacjowa).

Ul. gen. Karola Świerczewskiego w Porębie będzie ulicą Szkolną (ulice boczne - ul. Żwirowa i ul. Grzybowa), ul. Czesława Wycecha w Rudołtowicach - ulicą Brzozową, a ul. Józefa Wieczorka w Studzionce - ulicą Wacława Wieczorka.

Co z ul. Zawadzkiego?

Wśród projektów uchwał były też takie, które zmieniały nazwę ul. Aleksandra Zawadzkiego w Ćwiklicach i Rudołtowicach na ulicę... Aleksandra Zawadzkiego. Chodziło o to, by upamiętniać nie komunistycznego działacza, a profesora Uniwersytetu Lwowskiego (taki sam zabieg zastosowano w Golasowicach, w gminie Pawłowice).

W dyskusji na ten temat wzięli udział także mieszkańcy, którzy apelowali, by nie próbować omijać w ten sposób ustawy i jednak zmienić nazwę ulicy. Radni ostatecznie nie przyjęli uchwał, choć nie było w tej sprawie jednomyślności. W takim wypadku albo do końca sierpnia odbędzie się dodatkowa sesja, na której przyjęta zostanie inna nazwa dla tej ulicy, albo nową nazwę wskaże wojewoda.

Co to oznacza dla mieszkańców?

Ustawodawca podkreśla, że przy zmianie nazwy nie będzie trzeba wymieniać dowodu osobistego, prawa jazdy czy dowodu rejestracyjnego pojazdu. Będą za to inne utrudnienia.

Mieszkańcy będą musieli zmianę adresu zgłosić w Urzędzie Skarbowym czy w ZUS-ie (ci, którzy pobierają świadczenia), a także w banku, u dostawcy internetu czy u pracodawcy. Sporo zamieszania przed przedsiębiorcami – muszą zmienić dane w KRS czy CEIDG. Inny adres będzie oznaczał też wymianę m.in. wizytówek czy pieczątek firmowych. Właściciele nieruchomości mają też obowiązek zmiany nazwy ulicy na tabliczce z numerem domu. Muszą to zrobić w ciągu 30 dni od wejścia w życie uchwały o zmianie nazwy ulicy.

pako