Miedźna: Jeszcze bez świateł

Miedźna

Wczoraj miała zostać włączona pierwsza w historii gminy sygnalizacja świetlna.

Przebudowa skrzyżowania ulic Pszczyńskiej i Wiejskiej napotykała w kolejnych etapach na duże problemy. Najpierw trudno było wyłonić wykonawcę. Gdy już się to udało i prace się rozpoczęły, właściciel sąsiedniego lokalu zgłosił protest. Czas trwania prac się wydłużał, a problemy zakończyły się dopiero wtedy, gdy zmienił się właściciel restauracji.

Wójt Bogdan Taranowski cieszy się, że inwestycję udało się zakończyć. - Już dwa miesiące wcześniej światła mogły działać, a rolnicy z Miedźnej czy Grzawej mogli już podczas żniw bezpiecznie pokonywać skrzyżowanie. Ta inwestycja nie jest duża, ale daje satysfakcję nie mniejszą jak wtedy, kiedy oddawaliśmy do użytku basen, salę gimnastyczną czy gimnazjum w Miedźnej - mówi.Odbiór inwestycji rozpoczął się już 11 września. Od dwóch tygodni włączone było światło pulsacyjne, żeby mieszkańcy mieli okazję przyzwyczaić się do sygnalizacji. Właśnie wczoraj miała zostać włączona do ruchu, jednak przedstawiciele Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach odłożyli termina na kilka dni, ponieważ muszą zostać usunięte usterki, jak przedłużenie linii, usunięcie resztek starych pasów dla pieszych. Musi też zostać ustawiony dodatkowy znak. - Czekaliśmy tak długo, poczekamy jeszcze kilka dni - uspokaja wójt Taranowski.

Koszt inwestycji to ponad 400 tys. zł, a środki pochodzą z Urzędu Marszałkowskiego, Starostwa Powiatowego i budżetu gminy. W ramach przebudowy skrzyżowania, zostały wykonane chodniki, położono nową nawierzchnię asfaltową, zamontowano sygnalizację świetlną.

pin