Maszkecili na rynku
25.08.2008, 10:37 |
Pszczyna
Kilkanaście kulinarnych ekip wzięło udział w Pierwszym Festiwalu Pszczyńskich Maszketów, który odbył się podczas tegorocznych Dni Pszczyny.
Doświadczone panie z kół gospodyń wiejskich pokonali... strażacy. Okazuje się, że nie tylko grochówka jest ich domeną, ale też wodzionka. Podczas festiwalu wybierano właśnie tą najlepszą, a właściwie najbardziej tradycyjną wodzionkę. Bo jam mówi Wojciech Czyż, przewodniczący jury, wodzionka to nie jest zupa, ale danie – chleb i czosnek zalane wodą. - Zwracaliśmy uwagę głównie na tradycję. Niektóre ekipy przyrządziły rosół z chlebem, a to nie o to chodziło - mówił Czyż.
Strażacy z pszczyńskiej OSP przyrządzili dwie wodzionki – jedną tradycyjną, drugą niedzielną. Ich ekipą dowodziła jak zawsze prezes Iwona Kwiatkowska. - I ta na smalcu i na maśle poszły błyskawicznie – mówi.
Pszczyńscy strażacy przyrządzili nie tylko najlepszą wodzionkę. To im jury przyznało „Chochlę 2008” za najlepsze, tradycyjne danie. Zrobili prawdziwy śląski obiad – rosół z makaronem, na drugie – roladę, sos, kluski, modrą kapustę, kompot a na deser – kopę. Warto podkreślić, że jury zwracało uwagę na prezentację stoiska, wykorzystanie surowców i ciekawych przepisów, smak i kompozycję.
Do gotowania wzięli się też starosta pszczyński Józef Tetla, naczelnik pszczyńskiej Skarbówki, Bogusław Szarzyński oraz zastępca burmistrza Pszczyny, Dariusz Skrobol.
Wyniki festiwalu:
”Chochla 2008”
1 m. OSP Pszczyna,
2 m. KGW Rudołtowice
3 m. Towarzystwo Miłośników Ziemi Pszczyńskiej
Najlepsza wodzionka:
1 m. OSP Pszczyna
2 m. KGW Rudołtowice
3 m. KGW Jankowice
ram