Łukasz Piszczek: Zaistnieć w przyszłości
15.12.2006, 20:14 |
Koniec tego roku dla Łukasz Piszczka był bardzo dobry. Najpierw świetne mecze w barwach Zagłębia Lubin, potem powołanie do kadry Beenhakkera na zgrupowanie do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
W towarzyskiej potyczce z Emiratami nie zagrał. Swoją szansę dostał dopiero w drugiej połowie charytatywnego meczu polskiej kadry z reprezentacją Śląska. (fot. Infopres, Gazeta Pszczyńska)
45 minut w tym meczu to dla Ciebie mało czy dużo?Oczywiście, że chciałem zagrać więcej. Trener dał mi jednak tyle czasu, ale myślę, że jeszcze w przyszłości będę mógł się pokazać
Jak wrażenia po Twoim pierwszym pobycie w piłkarskiej reprezentacji seniorów?
Bardzo fajne. Spędziłem tydzień z tą drużyną. Mogłem poćwiczyć z pierwsza reprezentacją Polski po okiem takiego trenera, jak Leo Beenhakker. Z tego bardzo się cieszę. Mam nadzieję, że kiedyś tam, w przyszłości będę miał możliwość zaistnienia w tej drużynie.
Jakie odczucia wywarł na Tobie trener, Leo Beenhakker?
Bardzo pozytywne. Potrafi dotrzeć ze swoją wiedzą do zawodników. Widać, że ma też wielki szacunek do nas...
...a wiedzę?
Na pewno ma bardzo dużą. Jest się od kogo uczyć.
Powołanie na kadrę było dla Ciebie jakimś zaskoczeniem?
Zaskoczeniem było to, że znalazłem się na tej liście rezerwowej (Piszczek zastąpił w kadrze kontuzjowanego Sebastiana Szałachowskiego – przyp. red.). Cieszy mnie to, że moja dobra gra pod koniec rundy jesiennej została zauważona przez selekcjonera reprezentacji.
Zbliżają się święta. Chyba nie będzie to dla Ciebie tylko czas objadania się różnymi smakołykami?
Na pewno będę starał się ten okres spędzić aktywnie. Nie mogę przecież zastany, tylko muszę utrzymać odpowiednią formę do wiosennych przygotowań.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Radosław Jeleń
rin