Kradzież prawie doskonała, czyli znikające beczki
18.04.2007, 18:27 |
Nie lada pomysłowością wykazali się młodzi mężczyźni w wieku około 20 lat, którzy postanowili w niebanalny sposób zarobić trochę grosza.
W niedzielne popołudnie, kiedy pszczyński rynek przeżywał oblężenie, młodzi mężczyźni harowali w pocie czoła, biegając między spacerowiczami. Nic nie byłoby w tym dziwnego, gdyby nie fakt, iż ich praca polegała na przetransportowaniu kradzionych keg po piwie.
Jak przypuszczają właściciele lokalu znajdującego się w sąsiedztwie rynku, do incydentu mogło dojść już w piątek. „Na oko” beczek było już wtedy mniej. Jednak nieświadomość spowodowała, że kalkulacje wzrokowe zaklasyfikowane zostały do kategorii ”przewidzenia”.
Jeżeli nawet w piątkowy wieczór nikt nie ukradł beczek, to w niedzielne popołudnie beczki dostały już nóg i „opuściły” zaplecze pubu. Na trasie transportu stanęła mieszkanka Pszczyny, która co prawda sprawców nie ujęła, jednak na dobre wystraszyła. No i był to już ostatni transport tego weekendu. Sprawę bada policja.
Jeżeli ktoś może pomóc w sprawie, prosimy o e-maila na adres poczta@infopres.pl
Piotr Łapa