Kradną wszystko

25.02.2013, 15:12

Powiat

Tylko w ciągu ostatnich kilku dni doszło do kilkunastu kradzieży. Od papierosów po grzejniki i tarcze z tachografu.


14 lutego w Górze do jednego z domów przy ul. Topolowej próbował się włamać nieznany sprawca. Zniszczył drzwi balkonowe, co naraziło mieszkańca Góry na ok. 2 tys. zł strat. 15 lutego do dwóch włamań doszło w Pszczynie. Tuż po północy do sklepu monopolowego przy ul. Warownej włamał się złodziej, wybijając szybę witrynową. Skradł papierosy i gotówkę. Sprawcy nie udało się ująć. Nie ustalono też złodzieja, który tuż po 5.00 rano z salonu gier przy ul. Plac Targowy skradł kasetkę, w której było 1300 zł. 18 lutego tuż po 13.30 w Pszczynie, w sklepie spożywczym przy ul. Zamenhofa, okradziona została 61 letnia mieszkanka Pszczyny. Złodziej ukradł z jej plecaka etui z dokumentami. Dzień później w Woli przy ul. Poprzecznej, tuz przed 16.00 doszło do włamania do sklepu, skąd skradziono kasetkę (było w niej 100 zł) i sprzęt wędkarski. Sprawcy nie ujęto.

Kolejna kradzież. 22 lutego, o godz. 7.20, złodziej włamał się do budynku przy ul. Solankowej w Goczałkowicach-Zdroju. Ukradł aparat fotograficzny, złotą i srebrną biżuterię, ,nawigację Navigon, wiertarkę Makita oraz pieniądze 500 złotych. Łączne straty oszacowano na jakieś 1000 złotych. 23 lutego złodziej za cel obrał budynek gospodarczy w Pawłowicach, przy ul. Kruczej. Wyłamał metalowe drzwiczki, włamał się do schowka pod biurkiem, skad skradł 3 tys. zł oraz tarcze z tachografu. Sprawcy jak na razie nie ustalono.

Choć dominują przestępstwa, w których sprawca pozostaje - jak na razie - bezkarny, policja ma też na koncie rozwiązane sprawy. Do pięciu lat grozi 30-letniemu mężczyźnie, który ukradł 20 grzejników wartych 1000 zł. Ta historia jest dość rozległa w czasie, bo do kradzieży doszło na przełomie stycznia i lutego zeszłego roku. Złodziej ukradł grzejniki z garażu przy ul. Szymanowskiego w Pszczynie. Miały się jeszcze przydać w domu kumpla, ale ostatecznie wylądowały w skupie złomu. Kryminalni z pszczyńskiej policji ustalili pochodzenie grzejników, a złodzieja, udało się ująć. O jego losie zdecyduje sąd i prokurator.

Z policyjnego notatnika ciekawa jest też historia 28-latka z Pszczyny, który połasił się na blachę z domu przeznaczonego do rozbiórki. Wpadł przez… doskonałą pamięć policjanta. - Jadący do Woli referent - policjant zajmujący się na co dzień przyjmowaniem zawiadomień o zdarzeniach, przejeżdżając przez Ćwiklice, zauważył wózek ze złomem. Skojarzył zawartość wózka z zawartością protokołu, który przyszło mu spisywać kilka dni wcześniej. Sprawa dotyczyła kradzieży siedmiu arkuszy blachy trapezowej w Ćwiklicach przy ul. Sikorskiego. Dokładnie takiej, jaką przewoził na wózku w sobotnie przedpołudnie mężczyzna. Policjant nie czekał, podjął interwencję, prosząc wcześniej o wsparcie swoich kolegów z innego patrolu – informuje oficer pszczyńskiej policji, Karolina Błaszczyk. Tłumaczenia zatrzymanego były dość pokrętne. Za blachę wartą jakieś 500 zł grozi mu nawet do 5 lat więzienia.

agw

T G+ F

Zobacz także

Kradną rowery!
Kradną rowery!
Znów kradną
Znów kradną
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
Uhonorowani przez Sybiraków
Uhonorowani przez Sybiraków
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska

Komentarze:

treść:
autor:

SQL: 18