Kowalski zostaje
13.07.2007, 13:02 |
Region
Na ostatniej przed wakacyjną przerwą sesji sejmiku województwa śląskiego, radni głosowali nad odwołaniem wicemarszałka Sławomira Kowalskiego.
Jak podaje Gazeta Wyborcza, dymisji Kowalskiego, który w poprzedniej kadencji był zastępcą burmistrza Pszczyny, domagał się marszałek Janusz Moszyński, do niedawna jego kolega partyjny z PO, a obecnie sprzymierzony z PiS-em lider czteroosobowego klubu Samorządowej Inicjatywy Obywatelskiej. Powód: Kowalski kilka tygodni temu razem z pozostałymi radnymi swojego ugrupowania wnioskował o odwołanie Moszyńskiego. - Skoro on nie chce pracować ze mną, ja nie wyobrażam sobie współpracy z nim - tłumaczył Gazecie Wyborczej Moszyński.
PO w ogóle sprawą dymisji Kowalskiego nie chciała się jednak zajmować, stąd wniosek, by zdjąć ten punkt z porządku obrad.
W jawnym głosowaniu za rozpatrywaniem sprawy Kowalskiego opowiedziało się 23 radnych z prawicy, przeciwko było 24 z PO i SLD. Antoni Piechniczek wstrzymał się od głosu i to zdecydowało, że sejmik odwołanie Kowalskiego musiał przegłosować.
Liderzy PO przestraszyli się nie na żarty. W czasie przerwy mitygowali Piechniczka i pozostałych swoich radnych. W efekcie Kowalski na stanowisku się utrzymał - w tajnym głosowaniu za jego odwołaniem było 22 radnych, tyle samo, co przeciwko wnioskowi. Pozostali wstrzymali się albo oddali głosy nieważne. - To ci, którzy tym razem się przestraszyli, ale prędzej czy później przejdą na naszą stronę - komentowała te wyniki prawica. (źródło Gazeta Wyborcza)
ram