Konkurs walentynkowy rozstrzygnięty!

Walentynkową, romantyczna kolację w naszym konkursie wygrała wiolina19.

Wraz z ukochaną osobą spędzi ten wieczór w Bugsy_”s Jazz Club. Ale to nie koniec atrakcji. 17 lutego laureatka wraz z osobą towarzyszącą zakończy karnawał w gorących rytmach salsy i rumby. W Bugsy”s Jazz Club zagra EDI SANCHEZ BAND. Gratulujemy wygranej i zapraszamy dzisiaj lub jutro ( do godz. 17.00) po odbiór nagrody.

A oto co o miłości napisała nasza zwyciężczyni:

MIŁOŚĆ JEST DLA MNIE... jak promyczek słońca który budzi mnie z samego rana i towarzyszy mi przez cały dzień, a w nocy gdy go już nie ma przy mnie to tak czy tak mi towarzyszy, jest ciągle w mojej głowie, pamięci i myślach! Miłość jest słodyczą, którą wciąż odczuwam, bo to przecież najważniejsze i najbardziej potrzebne uczucie jakie istnieje! Bez miłości nie da się żyć, tak jak bez powietrza i wody!




Pozostałym dziękujemy za udział w konkursie. Zasypaliście nas odpowiedziami. Oby miłość była dla Was taka, jak o niej sami napisaliście.





---------------------------------------------
Przed nami Walentynki. Przeciwnicy demonstracyjnie odwracają głowy od czerwonych o tej porze roku wystaw sklepowych, zwolennicy przyznają, że ich ukochana osoba na pewno coś w tym dniu dostanie.

Podobno pierwszy miłosny list z okazji Dnia Św. Walentego wysłał do swojej żony Karol, orleański książę uwięziony w Tower of London. Dzisiaj w rozsyłaniu walentynkowych życzeń i kupowaniu czerwonych serduszek przodują Amerykanie.

Wysyłają masy pocztówek wszystkim, których darzą chociażby najmniejszą sympatią. W tym dniu nawet skrzynka mailowa szefa nie jest pusta.

A jak to wygląda w Polsce? Święty Walenty czczony był u nas od dawna, ale bardziej jako patron epileptyków. Jako święty od zakochanych funkcjonuje zdecydowanie krócej. Walentynkowa szaleństwo z nim związane przyszło do nas z Zachodu, tak jak Haloween i coca-cola. I równie szybko się zadomowiło. Jedni kręcą nosem, że to święto komercji, inni główkują, co podarować ukochanej osobie. Może to być drobny upominek, samodzielnie przygotowana kolacja. Im więcej w tym fantazji, tym lepiej, bo liczy się pomysł i pamięć, nie cena. Ważne, by najbliższa osoba czuła się kochana.

!!!!!!!!!!Uwaga!!!!! Walentynkowy konurs!!!!!!!!!
Do wygrania romantyczna kolacja we dwoje w Bugsy_”s Jazz Club przygotowana w walentynkowy wieczór specjalnie dla szczęśliwych zwycięzców. Ale to nie wszystko. Po nastrojowej kolacji zwycięska para otrzyma podwójną wejściówkę na koncert 17 lutego w Bugsy”s Jazz Club. Co trzeba zrobić, aby wygrać? Wystarczy dokończyć zdanie:


MIŁOŚĆ JEST DLA MNIE...


Na Wasze odpowiedzi czekamy do 12 lutego. Sposród nadesłanych propozycji wybierzemy tę najciekawszą. Prosimy nadsyłać je na adres mailowy: poczta@infopres.pl


A co na temat Walentynek myślą samorządowcy z naszego powiatu?

Marian Pawlas, wójt Suszca: Dobrze, że jest takie święto. Jeśli przez cały rok ludzie nie garną się do okazywania sobie uczuć, robią to chociaż w tym dniu. Dla ludzi tego typu przyjazne gesty są bardzo potrzebne. Ja na pewno podaruję coś mojej żonie, kupię jakiś ładny kwiatek i spodziewam się, że ona też o mnie nie zapomni. Ale muszę się przyznać, że w moim małżeństwie Walentynki trwają tak naprawdę przez cały rok.

Celina Biel, sekretarz gminy Pszczyna: Dla mnie Walentynki to święto marketingowe. Nie mówię, że złe, ale ja zdecydowanie wolę lato, piękną noc świętojańską, kiedy można poszukać z sympatią kwiatu paproci, rzucać wianki na wodę... Uważam, że nie musimy szukać obcych tradycji. 14 lutego dostaję wyrazy sympatii od męża, dzieci, w poprzedniej pracy (nauczyciel – przyp. red.) dostawałam od młodzieży. Odwzajemniam je, bo to przecież niczemu nie szkodzi.

Dariusz Skrobol, zastępca burmistrza Pszczyny: Obchodzę to święto, bo uznaję wszystko to, co jest miłe. Nie patrzę na Walentynki jak na zachodnią tradycję, ale okazję do obdarowania wybranki serca jakimś miłym prezentem. Najczęściej są to róże i obowiązkowo kartka – takie drobiazgi, które cieszą.

agw