Kolejna biblioteka się przeprowadzi?
09.08.2012, 10:16 |
Pszczyna
Burmistrz rozważą możliwość przeniesienia Miejsko-Powiatowej Biblioteki Publicznej z ul. Piastowskiej na ul. Bednorza
O tym, że pszczyńska filia Pedagogicznej Biblioteki Wojewódzkiej w Katowicach przeprowadza się z pomieszczeń przy ul. Bednorza (zasoby PTBS-u) po ponad 2,5 roku od wprowadzenia się, pisaliśmy w poprzednim numerze. Przypomnijmy tylko, że biblioteka pedagogiczna ma zostać przeniesiona do jednego z budynków Zespołu Szkół Ekonomicznych przy ul. Bogedaina.
Burmistrz Dariusz Skrobol żałował, że gminnej spółce, PTBS-owi ubędzie dobry najemca w postaci Urzędu Marszałkowskiego (organ prowadzący pedagogiczną). Teraz wpadł na pomysł, by w pomieszczeniach, z których we wrześniu wyprowadzi się pszczyńska biblioteka pedagogiczna ulokować bibliotekę miejsko-powiatową (mieści się ona przy ul. Piastowskiej 1, w budynku, w którym działa też PCKul i Ognisko Muzyczne).
- Jeszce nic nie jest przesądzone, rozważamy taką możliwość. Moim zdaniem pomieszczenia przy ul. Bednorza są lepsze od tych, które obecnie zajmuje Miejsko-Powiatowa Biblioteka Publiczna, bo wyremontowane i przystosowane pod działalność takiej placówki. Jeżeli chodzi o gabaryty, powierzchnia byłaby podobna, bo na Bednorza przenieślibyśmy tylko czytelnię i wypożyczalnię, administracja pozostałaby w dotychczasowej siedzibie. A to byłoby dobre i dla PTBS-u, który zyska solidnego najemcę i dla PCKul-u, który zyskałby pomieszczenia dla swoich sekcji. Do tego po przenosinach moglibyśmy też zlikwidować filię biblioteki nr 3 przy ul. Bednorza, co dałoby oszczędności – mówi Dariusz Skrobol i podkreśla, że na ostateczną decyzję jest czas do września.
Jak na propozycję przenosin zapatruje się dyrektorka Miejsko-Powiatowej Biblioteki, Teresa Musik? - Negatywnie – odpowiada. - Pan burmistrz zna moje stanowisko, będę je uzasadniała pisemnie. Jestem w trakcie analizy i konsultacji, będę pukała, stukała i prosiła, żeby biblioteki nie przenosić.
O konkretnych powodach nie chce jeszcze mówić głośno, wspomina jedynie, że układ pomieszczeń przy ul. Bednorza nie jest taki, by czytelnicy mieli łatwy dostęp do księgozbioru, co jest zasadą w czytelnictwie publicznym, oraz o 10% mniejsza powierzchnia na działalność na rzecz czytelnika. – A to dużo – mówi.
(źródło: Gazeta Pszczyńska)
ram