Każdy kilometr ma wspierać akcję

23.08.2012, 09:06

Pszczyna, Europa, świat

Tej podróży kibicujemy wszyscy, bo jadą po to, by pomóc. Zakochani w sobie i w motorach. Mieszkają w powiecie pszczyńskim. Barbara Szczepanek i Paweł Kubica z osobna od dawna zakochani są w ryku motocyklowego silnika. Od czterech lat już razem „nawijają kilometry europejskich asfaltów”.



Z reguły były to kilkudniowe trasy. Aż do momentu, kiedy naszedł ich TEN pomysł.

- Trzy lata temu wpadliśmy na pomysł, żeby wybrać się na dłuższą wyprawę. Po wielu korektach uznaliśmy, że jedziemy dookoła Europy, zahaczając przy okazji Afrykę. Na pokonanie mamy ok. 15 tys. kilometrów, więc szykuje się niezła zabawa – tuż przed startem informował nas Paweł.
Ich wyprawa jest jednak niezwykła nie tylko przez wzgląd na długość trasy, ale i jej cel. Postanowili pomoc tym, którzy są najmniejsi, najbardziej bezbronni i wobec których cierpienie i choroba są największą niesprawiedliwością na świecie – dzieciom chorym na raka.

„Ponad 36 godzin bez snu ale humor dopisuje jak nigdy. Wiem jednak, że pod tą uśmiechniętą gębą kryje się stres, nerwy, lekka obawa i ogromna radocha zarazem. 3 dni do wyjazdu najedliśmy się trochę strachu po tym jak nasz Iksior odmówił posługi…zegary zaczęły świrować, lampy przestały świecić a silnik nie chciał zagadać...”

Wystartowali 11 sierpnia, z Irlandii. Potem promem do Francji i górnym wybrzeżem do Hiszpanii i Portugalii. Potem Gibraltar i Maroko, a dokładnie Północna Sahara. Kolejne stacje to m.in.: Malaga, Kartagina, Barcelona, Marsylia, Monako, Włochy. Potem Alpy, przełęcz Stelvio, obowiązkowe moczenie nóg w Jeziorze Bodeńskim, by wrócić do Wisły Wielkiej i Mizerowa.

„Po długich i burzliwych 7-minutowych namysłach zdecydowaliśmy z Basikiem, że szkoda czasu na zwiedzanie zamków i lecimy dalej. Jakoś tak zamkami nie umiemy się zachwycać…no chyba się na sztuce nie znamy.”

Każdy przejechany kilometr ma wspierać ich charytatywną akcję. W każdym państwie promują oddawanie krwi dla dzieciaków i prowadzą akcję informacyjną, jak ważna jest pomoc dla najmłodszych. Ich podróż można na bieżąco śledzić na motoadventureteam.com Na ile pozwalają im czas i warunki, prowadzą blog i wklejają zdjęcia. Ich akcję wspiera m.in. „Gazeta Pszczyńska”, Infopres.pl, burmistrz Pszczyny Dariusz Skrobol i Fundacja Iskierka.

„Jeśli będzie padać to nie ma sensu czekać tu na pogodę tylko uciekać w kierunku słońca.”

Ich powrót planowany jest na wrzesień, ale to nie zaparkowanie motoru zakończy ich misję, ale akcja na pszczyńskim rynku. 22 września odbędzie się impreza, na której można będzie oddać krew podziwiać motocykle i najpiękniejsze zdjęcia z trasy. Coś tam nawet słyszeliśmy o afterparty, ale szczegóły finału jeszcze się dopinają.


(śródtytuły pochodzą z blogu Pawła i Basi)

agw

T G+ F

Zobacz także

Glinoludem każdy zostać może
Glinoludem każdy zostać może
Dziękujemy za piękną akcję
Dziękujemy za piękną akcję
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
Uhonorowani przez Sybiraków
Uhonorowani przez Sybiraków
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska

Komentarze:

treść:
autor:

SQL: 18