
Jezioro Goczałkowickie zamarzło. Dostawy wody nie są zagrożone
Goczałkowice-Zdrój | 07.01.2019, 13:47 |
Mimo, że śląskie morze w Goczałkowicach pokryła już kilkucentymetrowa warstwa lodu, GPW zapewnia, że nic nie zagraża dostawom wody ani z Jeziora Goczałkowickiego, ani z głównego ujęcia w Czańcu na Sole, skąd czerpana jest woda dla 1,5 mln mieszkańców aglomeracji śląskiej.
Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów zauważa, że tylko silny wiatr może jeszcze rozbić lód, który od rana 7 stycznia pokrył całą taflę Jeziora Goczałkowickiego. Jeśli jednak utrzymają się niskie temperatury, lód będzie rósł średnio 2 cm dziennie i spowoduje zamarznięcie wody nawet do pół metra. Andrzej Siudy, kierownik zbiorników wodnych zapewnia jednak, że nic nie grozi bezpieczeństwu dostaw wody.
Ujęcie wody do picia dla mieszkańców Śląska znajduje się na bezpiecznej głębokości 9 metrów, podobnie jak to usytuowane w głównym nurcie jednej z najczystszych w kraju rzek górskich. Codziennie do Zakładu Uzdatniania Wody w Goczałkowicach z jeziora dostarczonych jest ponad 7 tys. metrów sześciennych, a z Soły 153 tys. metrów sześciennych, i do tej pory nie zanotowano żadnych utrudnień spowodowanych warunkami zimowymi.
Standardowo, wokół zapory w Goczałkowicach najbardziej wrażliwe na mróz piezometry okryte zostały kopcami ze słomy, uruchomiono też specjalny unikatowy system pneumatycznego mieszania wody, który nie dopuszcza do jej zamarzania przy koronie zapory, w miejscach najważniejszych dla prawidłowego jej funkcjonowania . To urządzenia, które nie mogą zamarznąć i przez cały rok muszą być gotowe do otwarcia.
Utrzymująca się w mroźne dni idealna, bo sięgająca 12 metrów, przejrzystość wody w Jeziorze Goczałkowickim to okazja do przeprowadzenia bieżących remontów podwodnych urządzeń oraz stworzenia dogodnych warunków przetrwania dla ryb, ptaków i roślin. Rozciągające się na powierzchni 3 200 ha śląskie morze to bowiem nie tylko największy rezerwuar wody do picia, ale także jedyna tego typu w Polsce południowej oaza przyrody, gdzie swe gniazda ma kilkaset gatunków ptaków oraz znajduje się unikatowa roślinność wodna.
Przyrodnicy i pracownicy GPW zauważyli, że skoro do tej pory nie wszystkie kormorany postanowiły odlecieć z Goczałkowic nad ciepłe rybnickie jezioro, i to samo zrobiły żurawie zamieszkujące obrzeża jeziora, to - ich zdaniem - zima nie potrwa zbyt długo i obecna tafla lodu szybko może zniknąć.
GPW
pako