Jak się pozbyć zapachu wsi?

Pszczyna

Źródło doskwierającego mieszkańcom odoru jest też inne. Chodzi o surowce potrzebne do produkcji podłoża pod uprawę pieczarek – słomę, pomiot kurzy i koński czy gips.

Ryszard Wrona produkcję podłoża pod uprawę pieczarek prowadzi od początku lat 90., w zakładzie zlokalizowanym na os. Polne Domy. Działalność ta od wielu lat budzi kontrowersje. Mieszkańcom przeszkadza powstający w zakładzie odór.
Pozwolenie na emisję gazów i pyłów do powietrza wydane przez starostę powiatu pszczyńskiego wygasło 25 października 2012 r. Firma Wrona dwukrotnie składała wniosek o wydanie nowego pozwolenia – jeszcze w październiku ub. roku oraz w marcu 2013 r. Za każdym razem nieskutecznie. Oba wnioski były niekompletne i miały braki formalne. Pełnomocnikowi Ryszarda Wrony nie udało się ich uzupełnić w przewidzianych prawem terminach (7 dni – wyj. red.) To powodowało, że wnioski pozostały bez rozpatrzenia.

Mieszkańcy się żalą, burmistrz zawiadamia
W związku ze skargami mieszkańców na odór docierający z zakładu Wrona burmistrz Pszczyny, Dariusz Skrobol wystąpił do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach o przeprowadzenie kontroli w zakładzie. W lipcu br. inspektorzy przeprowadzili na miejscu kontrolę z zakresu ochrony powietrza i gospodarki wodno-ściekowej. Poza tym, że firma nie posiada pozwolenia na emisję gazów lub pyłów do powietrza ustalono też, że zakład eksploatuje instalację do przesyłu i magazynowania paliw płynnych, która nie została zgłoszona właściwemu organowi. Ponadto kontrola wykazała nieprawidłowości w zakresie gospodarki ściekami technologicznymi oraz wodami opadowymi i roztopowymi spływającymi z terenu zakładu.

- Nałożyliśmy na właściciela firmy dwa mandaty w wysokości 500 zł oraz wydaliśmy zarządzenie, w którym jako termin do kiedy firma ma uzyskać niezbędne pozwolenie wyznaczyliśmy datę 30 września br. - mówi Agata Bucko-Serafin, kierownik delegatury WIÓŚ w Bielsku-Białej.

Burmistrz Pszczyny po otrzymaniu wyników kontroli WIOŚ złożył 28 sierpnia do Prokuratury Rejonowej w Pszczynie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Piotr Mikos, prezes zarządu firmy EkoNorm z Katowic, która z pełnomocnictwa Ryszarda Wrony zajmuje się kwestiami inżynierii i prawem ochrony środowiska w jego firmie zapewnia, że złożenie nowego wniosku do Starostwa Powiatowego w Pszczynie nastąpi nie później niż do 13 września br. - Obecnie powstała dokumentacja zawiera nowy, wyczerpujący opis technologii i operacji jej towarzyszących z uwzględnieniem uciążliwości powodowanych emisją substancji odorowych – twierdzi.

Czy presja i rozmowy przyniosą efekt?
Już teraz wiadomo, że uzyskanie pozwolenia na emisję gazów nie rozwiąże w całości problemu odoru męczącego mieszkańców Pszczyny. Przyznają to zarówno urzędnicy ze Starostwa Powiatowego w Pszczynie, jak i kierownik delegatury WIOŚ w Bielsku-Białej. Bo to nie to, co leci z komina, ale to co jest mieszane na wolnym powietrzu jest głównym źródłem smrodu. Chodzi o surowce potrzebne do produkcji podłoża pod uprawę pieczarek. A jest to m.in słoma, pomiot kurzy i koński czy gips. Swoje robi też przerzut tej mieszkanki kompostowej pomiędzy kamorami mieszania i fermentacji. - To jest tzw. emisja niezorganizowana, na terenie otwartym, która nie wymaga pozwoleń – wyjaśnia Agata Bucko-Serafin. Pozwolenie, które wydaje starostwo powiatowe nie obejmuje odorów, bo nie ma uregulowań prawnych ich dotyczących.

Co zatem pozostaje? - Wywieranie presji – mówi Agata Bucko-Serafin. - Ale nie ma się co czarować, że to istotnie poprawi sytuację. Na szczęście nie jest to sztuczny, chemiczny zapach. Określiłabym go jako naturalny zapach wsi – dodaje. Starosta i burmistrz mogą natomiast przekonywać i nakłaniać Ryszarda Wronę, by przy produkcji stosował taką technologię, która będzie jak najmniej uciążliwa dla środowiska i mieszkańców. Czy jest na to szansa?

Cały artykuł na ten temat znajdziesz w najnowszym wydaniu „Gazety Pszczyńskiej”. W sprzedaży od 10 września br.

jack