Gospodynie świętują "Abrahama"
05.02.2007, 12:49 |
Pielgrzymowice
Koło Gospodyń Wiejskich z Pielgrzymowic obchodzi 50 – lecie istnienia. Z tej okazji Dom Strażaka wypełnił się wczoraj wspomnieniami i zadumą.
Z dniem 3 marca 1957 roku życie pięciu pań z Pielgrzymowic diametralnie się zmieniło. Według zapisu to właśnie tamtego dnia, Aniela Hawełka, Małgorzata Głuszek, Zofia Kurtyka, Maria Krzempek i Gertruda Król spotkały się przy kawie i cieście i zdecydowały, że dołożą starań, by ułatwić życie wiejskim kobietom. I tak narodziło się Koło Gospodyń Wiejskich, które stało się sercem Pielgrzymowic, „bijącym” już 50 lat. Dzisiaj Kołu przewodniczy Janina Barchańska, która związała swe życie z KGW 27 lat temu.
Okres powojenny był trudnym czasem z pewnością dla niejednej polskiej wsi. Gospodynie z Pielgrzymowic, zrzeszając się w KGW znalazły pomysł, by temu zaradzić. - Dzięki przynależności do koła każda z członkiń otrzymywała kurczęta lub inny drób – wspomina słowa mamy, która była kiedyś sekretarzem Koła Janina Barchańska, obecna przewodnicząca. To spowodowało, że liczebność pielgrzymowickiego KGW na ten czas wzrosła aż do 220. – Będąc członkinią KGW moja mama oraz inne panie otrzymywały także paczkę rajstop i kawę, która była rarytasem w tamtych czasach – wspomina obecna przewodnicząca KGW. Do grona pielgrzymowickich gospodyń należały przede wszystkim wspaniałe kucharki, szwaczki, hafciarki. Przekazywały one na organizowanych przez KGW kursach, pomysły na przepyszne ciasteczka, surówki z mało znanych warzyw, robótki na drutach i sprawdzone metody na uprawę warzyw. Kursy corocznie kończyły się wystawami prac, degustacją wyrobów i wymianą przepisów w miłej atmosferze towarzyskich spotkań.
Wiele tradycji z ówczesnej działalności Koła jest kontynuowanych do dzisiaj. Panie z KGW organizują różnego rodzaju zabawy, jak np. „Andrzejki”, „Dzień Kobiet”, dożynki wiejskie, a także pomagają potrzebującym. Nie sposób jest zliczyć wszystkich uroczystości i akcji, w których od lat biorą udział. We wspomnieniach wielu z nich tkwią jeszcze wrażenia z pierwszej wycieczki do Trójmiasta w 1983 roku. - Dziś także uczestniczymy w wielu wycieczkach – mówi Aniela Kiełkowska, członkini KGW. - Pozwalają nam one oderwać się od codzienności – dodaje zachęcając panie z całej gminy do wstąpienia do Koła. A może do niego przynależeć każda gospodyni bez względu na wiek: dzisiaj do koła należą gospodynie zarówno 25- , jak i 80-letnie.
Źródłem powodzenia oraz tak długiego stażu jest zgoda i przyjaźń panująca wśród gospodyń. - Ważne jest także zaufanie do przewodniczącej no i ta chęć działania – tłumaczy członkini, Bronisława Niezgoda i dodaje z uśmiechem - A gdzie diabeł nie może, tam nasza Janka idzie...
dew