Gmina będzie pozbywać się azbestu

Suszec

Gmina wzięła się za walkę z azbestem. Na razie prowadzona jest inwentaryzacja.

To nie pierwszy raz, kiedy do mieszkańców skierowane było podanie, czy gdzieś w ich otoczeniu, na dachu czy ścianie, jest niebezpieczny dla zdrowia eternit. Jednak wcześniejsze ankiety nie odniosły skutku.

- Poruszamy temat na zebraniach wiejskich. Sołtysi przy okazji podatków dostarczają mieszkańcom deklaracje, w których wystarczy napisać, czy podsiada się azbest – wójt Marian Pawlas mówi, że to początek, żeby opracować harmonogram usuwania wyrobów azbestowych, bez którego nie można się starać o dofinansowanie.

- Myślimy, że będą to środki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, ale może za jakiś czas pokażą się inne programy. Gmina na pewno będzie musiała partycypować w kosztach – dodaje wójt.

Najpierw potrzebne jest jednak pełne rozeznanie aktualnego stanu wyrobów zawierających azbest. Jego usuwanie ma zostać definitywnie zakończone do 2032 roku. Wiadomo, że mieszkańców czeka spory wydatek, bo będzie się to na ogół wiązało z wymianą dachu czy elewacji. Dlatego czasu jest dużo, ale w urzędzie proszą, by do sprawy podejść sumiennie.

Jeśli większość zadeklaruje, że ma azbest w swoim otoczeniu, będzie można ruszyć z programem, który w kolejnych latach będzie można powielać. - Na razie nie wymagamy ilości. Jeżeli ktoś chce to zrobić, to bardzo dobrze, ale i tak urzędnicy sprawdzą to na miejscu. Oficjalnych danych nie mamy, ale z rozmów z mieszkańcami wiem, że azbestu jest dużo – mówi wójt.

Już widać, że mieszkańcy do sprawy podeszli poważnie, bo do gminy w ciągu kilku dni trafiło ponad 100 wypełnionych ankiet. Na szczęście UG o swoje mienie nie musi się martwić, bo tam azbestu nie ma. Teraz głowi się nad jak najlepszym programem i nad tym, by jak najszybciej ten problem w gminie zniknął.

Urzędnicy będą musieli zajrzeć do gospodarstw domowych jeszcze raz w tej sprawie, kiedy upłynie wyznaczony ustawowo termin, a azbest nie będzie usunięty. Na razie wójt wierzy, że mieszkańcy na tyle się zdyscyplinują, że temat uda się zamknąć przed 2032 r.

agw