Epidemia na Śląsku?
09.08.2006, 13:49 |
Śląsk
Głośno zrobiło się ostatnio na Śląsku, a to z powodu groźnych bakterii zwanych meningokoki. Mogą one wywołać sepsę lub zapalenie opon mózgowych. Siedem osób już zachorowało, sześć innych jest zakażonych. Lekarze apelują o uwagę, gdyż to jeszcze nie epidemia, ale może do niej dojść.
Jak poinformowała nas Joanna Gortacz-Kobiór, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa w Zespole Opieki Zdrowotnej w Pszczynie, w powiecie Pszczyńskim nie było jak narazie zachorowań na zapalenie opon mózgowych. Obecnie nie ma więc zagrożenia epidemią.
Meningokoki rozmnażają się tylko w nosie i gardle. Dlatego do zakażenia dochodzi np. podczas całowania lub wspólnego jedzenia i picia. Należy pamiętać, iż sepsa jest śmiertelna u 70% zakażonych, a zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych - u 10%. Bakterie mogą też wywoływać inne choroby: zapalenia płuc, stawów, gardła, osierdzia. Groźne są ich powikłania, np. głuchota. Szczególnie zagrożone są małe dzieci. Uważać powinna też młodzież w wieku 16-21 lat.
Objawy tej choroby to bardzo intensywne bóle głowy, wymioty, biegunka, gorączka czy wysypka. Meningokoki ulegają bardzo szybkiej mutacji, oprócz tego ich działanie jest bardzo szybkie - połowa zgonów następuje zaledwie w ciągu doby od wystąpienia pierwszych objawów - dlatego wczesne wykrycie choroby jest bardzo ważne. Gdy ktoś z nas zauważy opisane objawy powinien szybko zgłosić się do lekarza rodzinnego lub do szpitala.
(źródło: gazeta.pl)
ez