Dziennikarz TVN 24 pomógł...
26.10.2005, 13:56 |
Studzionka k. Pszczyny
Bartosz Seidel (25 l.) pomógł dziś nad ranem poszkodowanym w wypadku.
- Jechałem do pracy z Jastrzębia do Krakowa. Było po siódmej rano kiedy w Studzionce przed Pszczyną zobaczyłem roztrzaskane samochody i dwie kobiety siedzące na trawie. Jedna miała ranę głowy, a druga nogi. Nawet przez moment się nie zastanawiałem i pobiegłem na pomoc. Zabrałem ze sobą apteczkę i gaśnicę. Udzieliłem poszkodowanym pierwszej pomocy, zaraz potem przyjechała karetka pogowia i zabrała poszkodowane - mówi Seidel. Jak ustaliliśmy w wypadku uczestniczyły dwa samochody: polonez i cinquecento. Tym drugim jechały kobiety. Jak nieoficjalnie wiemy kierująca fiatem wymusiła pierwszeństwo i wjechała wprost pod nadjeżdżającego poloneza. Jak poinformował nas jeden z funkcjonariuszy policji, życiu kobiet już nie grozi niebezpieczeństwo. Na uwagę zasługuje reakcja Bartosza, który jest kierownikiem produkcji w stacji telewizyjnej TVN 24. - Nie miałem wątpliwości czy pobiec na pomoc, czy robić zdjęcia. Życie ludzkie jest najważniejsze i sprawa zdjęć zeszła na dalszy plan - mówi dziennikarz.
Infopres