Działacz z Góry aresztowany. Chodzi o wyłudzenie 10 mln zł

Robert Sz., dyrektor sportowy II-ligowego Nadwiślana Góra został pod koniec kwietnia tymczasowo aresztowany. Chodzi o wyłudzanie prowizji z towarzystw ubezpieczeniowych na kwotę ponad 10 mln zł. W tej sprawie zatrzymano łącznie 19 osób.

Jak informuje Joanna Smorczewska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gliwicach do zatrzymania doszło 27 kwietnia. - Robert Sz. został tymczasowo aresztowany na okres jednego miesiąca. Potem decyzja zależeć będzie od tego, czy prokurator wniesie o przedłużenie tymczasowego aresztu, czy wniesie o inny środek oraz od decyzji sądu – przyznaje.

Prowadzone śledztwo dotyczy doprowadzenia w różnych miejscowościach południowej Polski do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie ponad 10 mln zł. Proceder miał trwać od stycznia 2014 r. do marca 2015 r.

Na czym polegały wymuszenia od towarzystw ubezpieczeniowych prowizji? Oszuści informowali klientów, że przez rok nie będą musieli płacić składek, które nieraz przekraczały 1,5 tys. zł. Tym samym wprowadzali ich w błąd. Zapewniali klientów, że po roku czasu będą mogli zrezygnować z ubezpieczenia bez żadnych konsekwencji. Często warunkiem było znalezienie innego klienta na ubezpieczenia.

Zdarzały się przypadki, że pośrednicy fałszowali dokumenty świadczące o zarobkach klientów, żeby nie było podejrzeń o brak możliwości wpłaty tak wysokich składek. Ubezpieczyciele wymagali wpłat składek już od pierwszego miesiąca. Pośrednicy sami wpłacali pierwszą, lub nawet drugą i trzecią składkę, co sprawiało, że klienci stawali się wiarygodni dla ubezpieczalni, a do pośredników trafiały prowizje. Sięgały sumie rocznych składek ubezpieczonych, często po kilkanaście tysięcy złotych. Po ich otrzymaniu pośrednicy zaprzestawali dalszych wpłat składek za klientów.

Pieniądze miały być wpłacane osobom działającym w imieniu spółki Blue Ocean Finance Sp. z o.o. Firma była strategicznym sponsorem klubu piłkarskiego z Góry. Straty towarzystw ubezpieczeniowych szacuje się na ponad 10 mln zł. To kwota wypłaconych prowizji za pośrednictwo przy zawieraniu umów.

W tej sprawie zatrzymano łącznie 19 osób w wieku od 24 do 50 lat. Usłyszeli zarzuty popełnienia przestępstw z art. 286 § kk (Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8) w związku z art. 294 § 1 kk (Kto dopuszcza się przestępstwa określonego w m.in. art. 286 § 1 w stosunku do mienia znacznej wartości, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10) i art. 258 § 1 kk (Kto bierze udział w zorganizowanej grupie albo związku mających na celu popełnienie przestępstwa lub przestępstwa skarbowego, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5). Podejrzanym grozi do 10 lat więzienia.

Wobec ośmiu podejrzanych zastosowano środki zapobiegawcze w postaci tymczasowego aresztowania, co do reszty osób zastosowano poręczenia majątkowe oraz dozór policji. Jak poinformowała nas J. Smorczewska, obecnie w areszcie przybywają tylko dwie osoby, w tym właśnie Robert Sz. - Istniała obawa utrudniania postępowania poprzez porozumiewanie się zatrzymanych. Sprawa jest rozwojowa – mówi.

Prokuratura nie ujawnia, czy dyrektor sportowy Nadwiślana Góra przyznał się do winy i jaka była jego rola w procederze.

Robert Sz. jest nie tylko ważnym działaczem II-ligowego klubu z Góry, ale także synem wiceministra sportu w rządzie Beaty Szydło.

pako