Dwie wygrane pszczyńskich siatkarek
16.04.2007, 13:49 |
PLKS Pszczyna w dwóch pierwszych meczach grupowego finału dwukrotnie pokonał u siebie Częstochowiankę! W sobotę podopieczne Wojciecha Bućki wygrały 3:1 (22:25, 25:17, 25:9, 25:17) , dzień później 3:0 (25:22, 25;15, 25:17).
Jak wskazują te liczby wygrana pszczynianek była zdecydowana. Co więcej każdy z setów mógł się skończyć jeszcze wyższym zwycięstwem.Gospodynie widzące nieporadność w szykach Częstochowianki grały na luzie i czasem także popełniły drobny błąd. - Małe niedociągnięcia jeszcze są. W tych spotkaniach mniej było gry kombinacyjnej, ale była ona poukładana, dlatego efekt końcowy jest pozytywny. Myślę, że jeszcze do końca play-offów zdążymy się zgrać jeszcze bardziej – tłumaczyła po spotkaniu Anna Gwiżdż.
- Cały czas powtarzam, że na tym etapie rozgrywek nie ma cykliczności w meczach. Są długie przerwy. Pierwszy pojedynek był ważny dla obu zespołów, dlatego spowodowało to w poczynaniach siatkarek pewną nerwowość. Stąd wynikała nierówna gra zespołów i szkolne błędy, ale w momencie kiedy uporządkowaliśmy tę sytuację, mało co nie pobiliśmy rekordu. W tym sezonie dwa sety wygraliśmy do 8. W pewnym momencie pierwszego meczu wydawało się, że zejdziemy poniżej ośmiu punktów, ale ostatecznie skończyło się do 9 – mówił z kolei Wojciech Bućko.
Do zakończenia rywalizacji z Częstochowianką (a tym samym wywalczenia prawa gry w barażu o I ligę) pszczyniankom brakuje jeszcze jednego zwycięstwa. W najbliższy weekend nasze zawodniczki będą o nie walczyć pod Jasną Górą.
Po przebiegu spotkań w Pszczynie, kibice nie wyobrażają sobie innej opcji jak zakończenie pszczyńsko-częstochowskiej rywalizacji już w trzecim spotkaniu. Co na to same zawodniczki? - Nie możemy być tego pewne, ale bardzo bym chciała, żeby tak właśnie było – zakończyła Anna Gwiżdż.
Warto także dodać, że zespół gospodyń głośno dopingowała kilkunastoosobowa grupa wychowanków pszczyńskiego ZPiSdN. Śmiało można powiedzieć, że chłopcy wyposażeni w trąby, bębny, odpowiednio wymalowani byli siódmym zawodnikiem PLKS-u Pszczyna. (fot. Infopres, Gazeta Pszczyńska)
rin