Dni Furmańskie rekordowe pod każdym względem

Suszec, Novot

W zimowej scenerii po raz dziewiąty świętowali miłośnicy koni, leśnicy i drwale, a także wszyscy, którzy lubią dobrą zabawę w przyjaznej atmosferze.


Novot to niewielka słowacka miejscowość, ale szczególna. Raz, że to zagraniczny partner gminy Suszec, dwa, że to, co organizują, kończy się sukcesem. Tegoroczne Dni Furmańskie były rekordowe pod każdym względem. Obecni byli na nich również mieszkańcy powiatu pszczyńskiego, którzy wraz z wójtem Suszca, Marianem Pawlasem, reprezentowali ziemię pszczyńską 40-osobowym składem.


- W zawodach wzięło udział 46 koni, prawie dwukrotnie więcej niż w pozostałych latach. Nie zabrakło koni z sąsiednich przygranicznych gmin polskich. Dopisała również masowo publiczność jak i aura, w postaci sporej ilości śniegu, co ma niebagatelny wpływ na jakość zawodów i ich atmosferę. Zawody odbywały się w trzech dyscyplinach, gdzie decydowały zręczność, szybkość i siła koni. Oczywiście ważnym czynnikiem były tutaj umiejętności właścicieli tych „muskularnych zawodników”. Równolegle w cieniu rywalizacji sportowej odbywały się inne atrakcje jak przejazdy dzieci psimi zaprzęgami czy wspinaczka po ścianach. Chętni do zakupu różnych końskich akcesoriów, oprzyrządowania i wiele różności mogli zaopatrzyć się w nie na rozmieszczonych stoiskach – relacjonuje tegoroczną imprezę wójt Pawlas, który miał okazję spotkać się z prezydentem Słowacji, Iwanem Gasparovicem. Tutaj ciągle pamiętają i wspominają o śp. prezydencie Lechu Kaczyńskim, który kilka lat temu też gościł w Novoti.

Wyprawa do Novoti sfinansowana została z budżetu gminy, a w tym roku dołożyła się Rada Powiatu Śląskiej Izby Rolniczej. - Po raz kolejny mogliśmy się przekonać o wielkiej gościnności i rodzinnej atmosferze panującej u naszych południowych sąsiadów. Przy dużym zaangażowaniu lokalnej społeczności, nawet w czasach kryzysu, bez wielkich pieniędzy można zorganizować duże, ciekawe zawody, które na długo pozostaną w pamięci – podkreśla Marian Pawlas.

agw