Czy burmistrz zagłosuje w referendum?

Pszczyna

O zbliżającym się referendum ws. opdwołania Straży Miejskiej w Pszczynie rozmawiamy z burmistrzem Dariuszem Skrobolem.


Pojdzie Pan zagłosować w referendum?
Będę wizytował lokale wyborcze i będę sprawdzał, jak działają. Wrzuci Pan głos?
Demokracja daje mi możliwość wyboru, czy wrzucić, czy nie. Zastanawiam się z wielu względów. Uważam, że naszym obowiązkiem jest głosowanie w wyborach samorządowych czy parlamentarnych. Natomiast z referendum wiąże się inny aspekt. Oddanie głosu, nie ważne czy za czy przeciw, powoduje podwyższenie frekwencji, a co za tym idzie ważność lub nieważność referendum. To jest paradoksalne, ale oddanie głosu przeciwko likwidacji straży miejskiej powoduje to, że straż będzie można rozwiązać. Bardzo istotnym elementem dla mnie będzie to, jak mieszkańcy się w referendum wypowiedzą i jaka będzie frekwencja.

Czy dopuszcza Pan możliwość, że nawet jeżeli referendum nie osiągnie wymaganej frekwencji i jego wynik nie będzie wiążący, rozwiąże Pan Straż Miejską?
Decyzja co do ewentualnego rozwiązania bądź nierozwiązania SM w zakresie ważności lub nieważności referendum leży po stronie Rady Miejskiej, bo to rada powołała SM w formie uchwały. Absolutnie nie chcę zrzucać odpowiedzialności na radę. Nie chcę się też teraz wypowiadać w tym temacie. Wiem, że w SM jest problem i musimy go rozwiązać. Niezależnie od tego, jaką podejmę decyzję co do przyszłości Straży Miejskiej, będzie to jedna z najtrudniejszych decyzji w mojej kadencji.

Czy uważa się Pan za obrońcę Straży Miejskiej?
Tak, będę bronił strażników pod kątem tego, co robią i co narzuca ustawa. Spektrum działań straży jest bardzo szerokie. Źle, że mieszkańcy kojarzą strażników tylko z wystawianiem mandatów za złe parkowanie i kontrolowaniem ruchu na rynku. Co do Kongresu Nowej Prawicy – nie popieram ich działań. Nie popieram polityki w samorządzie, co nie zmienia faktu, że jest to jakiś partner do rozmowy, który nazbierał odpowiednią ilość podpisów. Choć część z nich budziło moje podejrzenia, że zostały sfałszowane, dlatego skierowałem sprawę do prokuratury, która wszczęła postępowanie w tej sprawie. Już fakt wszczęcia postępowania pokazuje, że coś w procesie zbierania podpisów było nie tak. (źródło: _”Gazeta Pszczyńska”)

ram