Czesław Mozil: Wszystko zaczęło się w Pszczynie

21.11.2012, 10:39

Pszczyna

Publikujemy jedyny wywiad, jakiego udzielił Czesław Mozil podczas swojego ostatniego pobytu Pszczynie. 11 listopada zagrał koncert w Pszczyńskim Centrum Kultury.


To już któryś Twój raz w Pszczynie. Jak się czujesz przed tą publicznością?
Jest to publiczność, z którą spotykaliśmy się już 12 razy, znamy już niektóre osobowości, znamy dziewczyny które były kiedyś młodsze teraz są starsze, które w ogóle znamy z widzenia i dzieciaki które kiedyś przychodziły na Tesco Value i to jest bardzo miłe.
Wiem, że masz duży sentyment do naszego miasta, że zaczynałeś tutaj. Czy możesz opowiedzieć jak to się wszystko zaczęło?
Zaczęło się tak, że… mój kolega Michał Gwiżdż, z którym znam się od małego, bo nasze matki się znają od pierwszego roku życia, zorganizował nam koncert w Bugsy’s Jazz Club w 2002 roku. Przyjechaliśmy z Tesco Value i wtedy usłyszał menager The Globetrotters, w którym grał kiedyś Kuba Badach. I tak się złożyło, że zaczęliśmy jeździć z nim po Polsce. Potem zawsze wracaliśmy do Pszczyny, bo tu byliśmy zawsze mile widziani, więc graliśmy u Zbyszka Makuchowskiego w Bugsy’s już ponad 10 razy. I zawsze gdy jesteśmy blisko wjeżdżamy tam na najlepszą pizzę!

To sporo jak na tak małe miasto w tak nie długim czasie (10 lat).
Tak, jak najbardziej.

Czyli można powiedzieć, że Twoja kariera rozpoczęła się od przygody z Pszczyną?
Tak dokładnie można powiedzieć.

Skąd w ogóle pomysł na taki styl grania? Jesteście bardzo oryginalni w tekstach i w występach.
Nie wiem, pomysł? Tutaj nie ma pomysłu. To nie jest tak, że my jako zespół mamy pomysł i tak będziemy robić. Wydaje mi się, że to się tak wykreowało taką mieszanką instrumentów na których gramy. Każdy ma jakieś swoje własne doświadczenia z gry z różnymi innymi kapelami i to jest część bycia muzykiem. Jak my się spotykamy tak i tak nam to jakoś wychodzić.

Czyli każdy daje coś indywidualnego od siebie?
Tak koniecznie, to właśnie było widać podczas koncertu w Pszczynie. Bez tego zespołu nie ma.

Macie bardzo bajkową stronę, płyty, plakaty. Czy był jakiś konkretny pomysł na to? Kto jest twórcą?
Są twórcy, ja chciałem mieć plastelinową okładkę i to zrobiła młoda dziewczyna Monika Kuczyńska z Poznania. Więc można mieć, co? Można mieć pomysł i znaleźć dziewczynę, która się świetnie zna na plastelinie, ale to potem jest jej dzieło. Spotkałem Monikę i po prostu chciałem to zrobić, nie myśląc o tym.

Chcę zapytać o Twoją ostatnią płytę „Czesław Śpiewa Miłosza”. Słyszałam, że nie znałeś wcześniej utworów Miłosza, więc skąd w ogóle…
Ależ oczywiście, że nie znałem Miłosza, jak większość Polaków chyba nie zna <śmiech>.
Ja po prostu dostałem propozycję od Nadbałtyckiego Centrum Kultury, żeby w 100-lecie Miłosza zrobić parę piosenek, muzyki do jego tekstów. Stwierdziłem, że gdy napisałem Postój Zimowy, muzykę do Postoju Zimowego, to że zrobię całą płytę. W domu po prostu grałem go co wieczór, po prostu bardzo mnie to jarało.

To już rok od premiery płyty, jesteś zadowolony z odbioru?
Jestem bardzo zadowolony z odbioru, ale na pewno nie trafiła ona do szerszej publiczności. Nie byliśmy grani przez Trójkę, przez radiostacje takie. Ona trafiła do niektórych publiczności, ale mi się wydaje, że ona będzie żyła w tych kręgach, w których ma żyć.

Czyli trafiła, do tego do kogo miała trafić?
No niekoniecznie. Byliśmy na koncertach, a po koncertach ludzie kupują tę płytę. Niech ona trafi do tych co ma trafić. Tak jak mówię, nigdy nie dostaliśmy takich dobrych recenzji. Znowu z odbiorem płyty było trudniej, ale wydaje mi się, że w przyszłości to się zmieni. To co my robimy jest dość niszowe. To, że trafiliśmy tak szeroko z Maszynką do świerkania to niekoniecznie znaczy, że będzie tak w przyszłości. My nie piszemy hitów, po prostu gramy i mam nadzieję, że ludzie będą przychodzić dlatego, że gramy dobre koncerty i wydajemy różne płyty.

Teledysk do jednego z utworów z tej płyty, Do Laury, został nominowany w międzynarodowym konkursie…
Tak w Plus Camerimage.

Tak dokładnie. Na pewno jesteś z tego dumny, ale czy czujesz jakąś presję?

Nie, w ogóle nie. Bardzo się cieszę, że taki teledysk został nominowany. Mój przyjaciel, reżyser nie jest nominowany do Fryderyków, ale rok temu tak jak i teraz jest nominowany do Camerimage. To jeden z najbardziej prestiżowych konkurs dla operatorów teledysków, więc jak najbardziej się cieszę, jestem dumny z mojej ekipy. To nie ja biorę hołd, to oni zasłużyli na wszelki hołd.

Za kilka dni ma premierę teledysk do Postoju Zimowego. Czy mógłbyś coś więcej powiedzieć o tym teledysku?
Jest on… takim długim zwiastunem filmu, którego nigdy nie było, takimi wspomnieniami. Gra w nim piękna Ania Cieślak i Marta Malikowska, i troje innych świetnych aktorów. I on jest… to jest mocny teledysk. Już nie mogę się doczekać.

Nie żałujesz troszkę, że nie został on wydany wraz z płytą?
Nie mogłem go zrobić wcześniej. Taki był plan, on nie był możliwy. Będzie pokazany teraz, rok po. Nie ma problemu, on będzie żył swoim życiem. Trafi do tych, do których ma trafić. I on będzie działał.

Byłeś współwłaścicielem pubu. To jakby nie było… trochę Ci nie wyszło. Teraz Czesiociuch…
To znaczy, mnie to właściwie super wyszło, tylko , że logicznie... Ja otworze knajpę, naprawdę , tylko to był trudny czas, musieliśmy zamknąć, bo nam nie wyszło… Ale dużo się nauczyłem przez te 3 lata, nawet pod presją, tego się nie da kupić za pieniądze.

Skąd w ogóle taka odwaga, żeby tak przeskoczyć do zupełnie innej branży i zostać właścicielem firmy odzieżowej?
Przez kilka lat mówiłem kolegom, że chciałbym mieć Czesiociucha. Wykupiłem domenę, ale fakt jest taki, że minęło tyle czasu… Spotkałem przyjaciółkę, Dorotę Zielińską, która jest stylistką, to ona wzięła mój pomysł, powiedziała, że to jest świetne i włożyła w to swój świat. To ona jest stylistką i projektantką. Cieszymy się, bo zależy nam na tym i mam nadzieję, że stworzymy taką fajną markę, która będzie warta uwagi.

A dlaczego akurat Wasza oferta jest skierowana do dzieci? Nie myślałeś, żeby ubierać dorosłych?
Nie, dlatego że według mnie to dzieci nie mają fajnych ubranek. O to chodziło. To jest bardzo proste, dorośli mają ubrania, ale dzieciaki…? Jak ja, jako wujek, chciałbym kupić jakieś fajne spodenki dla syna kolegi to nie mógłbym znaleźć.

A skąd bierzecie pomysły na takie kroje, wzory ubrań?
To już jest Dorota Zielińska, jakby jej inspiracja… To ona się interesuje taką modą, którą ja też lubię, więc to tak jakby ich mini wersje. Chcę żeby to było unisex, chcę żeby nie było wiadomo czy to dziewczynka czy chłopak, tylko po kolorze.

Czy ingerujesz jakoś w te projekty?
Nie, Dorota się pyta mnie, mówi o projektach, jak najbardziej jedziemy sprawdzać tkaninę, ale wspólnie to więcej PR-owo, jak tę firmę rozruszam. Ja się nie wtrącam w to miejsce gdzie nie jestem ekspertem, ale na pewno mam swoje poglądy i to budujemy.

Planujecie rozwinąć CzesioCiucha o jakieś akcesoria dla dzieci, zabawki?
Nie, zabawki w tej chwili nie, ale zobaczymy co to będzie. Myślę, że będą książki, będą maluteńkie płyty z muzyką dla dzieci, trochę inną niż taka, co się można spodziewać. Na pewno myślimy o tym, bo chcemy się rozwinąć dla dzieci do 12 roku życia. Więc wiosną zaczynamy i zobaczymy.

Teraz chciałabym Cię spytać o X-Factora. Jeszcze pare lat temu mówiłeś, że nie bardzo widzisz siebie w talent show…
Nie, chodziło oto, że ja siebie nie widzę, żebym ja mógł startować. Ja bym nie stratował w takim programie. Dlatego ja nigdy nie mówiłem, że nie chciałbym tego. Ja nie będę tańczyć z gwiazdami, nie będę gotować, ale siedzieć tak w jury to ja marzyłem o tym. Mega się cieszyłem, że moje marzenie się spełniło.

Czy musiałeś odpierać zarzuty, że sprzedałeś się komercji?
Ale pewnie, że się sprzedałem. To co, jak moja płyta była najbardziej sprzedaną płytą w 2008 roku, to też nie sprzedałem się komercji? Co znaczy w ogóle sprzedać się komercji? Póki ja mogę być sobą, to uwielbiam telewizję. A wielu jest takich, którzy nie kumają bazy. Uwielbiam się sprzedawać, bo wtedy też oddaję kredyt, a gdy go spłacam, to jest bardzo dobrze. <śmiech>

Ostatnie pytanie: zawsze tak szybko mówisz?
Tak.


Czesław kontratakuje – Końcówka Początku II !
Po bardzo udanej pierwszej części trasy „Końcówka Początku Tour 2012” II Czesław Mozil z zespołem oraz Solo już w grudniu ruszy z drugą częścią odwiedzając pięć polskich miast. Jeden z tych koncertów, w krakowskim klubie Lizard King, zostanie nagrany a wybrane piosenki trafią na pierwszą w historii koncertową płytę audio zespołu Czesław Śpiewa. Premiera wydawnictwa jesienią 2013 roku.

Końcówka Początku Tour 2012 II
1/12/ Wrocław, Konfrontacje Rockowe wROCK 2012, Hala Stulecia, początek Konfrontacji o godz.16/Czesław Śpiewa
2/12 Kraków, Lizard King, g.20/Czesław Śpiewa
7/12 Piaseczno, Szara Eminencja, g.21/Solo Act
8/12 Tczew, Centrum Kultury i Sztuki, g.19/Solo Act
14/12 Tarnowskie Góry, Tarnogórskie Centrum Kultury, g.19/Czesław Śpiewa

PCKul

T G+ F

Zobacz także

Czesław Mozil i pszczyńscy grajkowie przyszłości muzykowali w Muzeum Zamkowym [FOTO]
Czesław Mozil i pszczyńscy grajkowie przyszłości muzykowali w Muzeum Zamkowym [FOTO]
Czesław Mozil w Pszczynie
Czesław Mozil w Pszczynie
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
Uhonorowani przez Sybiraków
Uhonorowani przez Sybiraków
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska

Komentarze:

treść:
autor:

SQL: 18