Treningi ruszyły. Co z dalszą budową Akademii Łukasza Piszczka?
Goczałkowice-Zdrój | 26.09.2019, 13:43 |
Od sierpnia Akademia Borussii Dortmund im. Łukasza Piszczka szkoli w Goczałkowicach-Zdroju młodych piłkarzy. Tymczasem dalszą budowę obiektów sportowych może postawić pod znakiem zapytania decyzja wojewody śląskiego, stwierdzająca nieważność uchwały Rady Gminy w sprawie zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenów boisk sportowych, gdzie znajdują się obiekty akademii. Chodzi o likwidację drogi dojazdowej.
Pierwsze treningi, w których bierze udział 58 dzieci, rozpoczęły się oficjalnie 5 sierpnia br. Na początek przygotowano zajęcia dla młodych piłkarzy w grupach wiekowych od U8 do U11. Z czasem dojdą kolejne roczniki. Docelowo akademia ma szkolić dzieci i młodzież w wieku od 4 do 19 lat. Zajęcia prowadzi teraz dziewięciu trenerów, w tym czterech głównych oraz trenerka przygotowania motorycznego.
- Według naszej koncepcji kształcenia, mamy maksymalnie 14 zawodników przypadających na dwóch trenerów w kategoriach U8 i U9 oraz maksymalnie 16 zawodników w drużynach U10 i U11 prowadzonych również przez dwóch szkoleniowców – mówi Michał Zioło, dyrektor sportowy akademii. - Chętnych było prawie 300 dzieci. Przyjęcia odbywały się w czasie tzw. Dni Pasji. Chcemy, żeby nasi podopieczni rozwijali się pod każdym względem, żeby poprzez zajęcia w akademii zdobyli nie tylko umiejętności sportowe, ale również umieli poradzić sobie w życiu.
Na treningi prowadzone trzy razy w tygodniu na boisku z nawierzchnią syntetyczną z polem gry o wymiarach 75 na 60 metrów młodzi piłkarze przyjeżdżają z całej okolicy m. in. Pszczyny, Tychów, Mikołowa, Bierunia i oczywiście Goczałkowic-Zdroju. Dowożą ich rodzice i opiekunowie, na własny koszt. Zajęcia trwają 1,5-godzin. Sprzęt treningowy i meczowy, za wyjątkiem butów, zapewnia akademia.
Budowa obiektów sportowych przy ul. Uzdrowiskowej, w miejscu dawnego boiska LKS-u, trwa od ubiegłego roku. Tutaj ma swoją siedzibę pierwsza na świecie akademia Borussii Dortmund poza granicami Niemiec. Inwestycję o wartości blisko 8 mln 894 tys. zł dofinansowało kwotą 4 mln zł Ministerstwo Sportu i Turystyki ze środków Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej.
Gotowe jest boisko treningowe ze sztuczną nawierzchnią oraz boisko o nawierzchni naturalnej z trawy hybrydowej o wymiarach 105 na 68 metrów. W budynku klubowym z pełnym zapleczem trwają prace wykończeniowe – montowane są drzwi i okna, kładzione płytki i wykładziny. Pierwszy etap prac zakończony zostanie w tym roku. Ciąg dalszy to przyszłoroczna budowa trzeciego boiska. Teraz w tym miejscu stoi budynek, który będzie rozebrany. Jest też droga dojazdowa.
- W lipcu przyszłego roku planujemy zakończenie całej inwestycji – informuje Kazimierz Piszczek, członek Zarządu Fundacji Akademii, ojciec Łukasza Piszczka, 65-krotnego reprezentanta Polski, wieloletniego piłkarza Borussii Dortmund.
Te plany może pokrzyżować decyzja wojewody śląskiego z 13 czerwca br., który stwierdził nieważność uchwały Rady Gminy z 7 maja br. w sprawie zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenów boisk sportowych w Goczałkowicach-Zdroju. Uchwała (gmina nie złożyła skargi na rozstrzygnięcie wojewody) dotyczyła gruntów położonych między ul. Krzyżanowskiego, Uzdrowiskową i Parkową, gdzie znajduje się akademia i – jak nas poinformował goczałkowicki Urząd Gminy – „wyznaczono dodatkowe tereny sportowo-rekreacyjne i zieleni parkowej, zlikwidowano odcinek niezrealizowanej drogi wewnętrznej, wyznaczono też teren dróg publicznych”.
Czy decyzja wojewody ma wpływ na funkcjonowanie akademii?
- W pewnym sensie – tak – mówi K. Piszczek. - Chodzi o likwidację drogi dojazdowej od strony restauracji „Relax”. W tym miejscu ma powstać trzecie boisko. Sprawa jest w toku i mam nadzieję, że dojdzie do szczęśliwego końca.
Jak na razie stanowisko wojewody nie wpłynęło na przesunięcie terminu zakończenia budowy akademii.
Wiesław Kosterski