Ciężki los zagranicznego turysty
10.08.2006, 12:23 |
Pszczyna, Śląsk
Śląsk to piękne miejsce, które coraz częściej odwiedzają zagraniczni turyści. Czy jednak mają oni możliwość czuć się tu komfortowo i liczyć na fachową, wielojęzyczną obsługę?
Przeważnie w muzeach nie ma tłumaczy, a jeśli już, to znają jedynie język angielski. Częściej można spotkać książeczki informacyjne o danym obiekcie wydane w różnych językach. W Pszczyńskim Muzeum Zamkowym jest tylko jedna osoba znająca angielski. Jeżeli potrzebna jest znajomość jakiś innych języków, istnieje możliwość ściągnięcia kogoś z zewnątrz. W takich sytuacjach sięga się po dyżurnych z PTTK. Jeśli nie ma takiej możliwości, na miejscu znajdują się książeczki po francusku, angielsku i niemiecku. Ta forma musi wystarczać obcokrajowcom. Jak podaje gazeta.pl w pszczyńskim Muzeum padła propozycja wprowadzenia przewodników audiowizualnych w kilku językach. Jest to jednak bardzo kosztowna inwestycja i nie wiadomo czy zostanie zrealizowana, gdyż tak naprawdę niewielu cudzoziemców chce, żeby ktoś ich oprowadzał. Tak więc zagraniczni turyści muszą się liczyć z brakiem odpowiedniego tłumacza. Jedyną możliwą propozycją jest zabranie własnego lub nauka naszego ojczystego języka, który jest uznawany za jeden z najtrudniejszych.
(źródło: gazeta.pl)
ez