Chodnik donikąd
Pszczyna | 16.06.2015, 14:52 |
Chodnik prowadzący do pawilonu handlowego przy ulicy ks. bp. Herberta Bednorza urywa się w połowie drogi. Chcąc dojść do sklepu trzeba przejść przez parking.
- Chodnik wiodący od klatek bloku przy ul. Sobieskiego do pawilonu prowadzi prosto na mur. Wszyscy, którzy chcą dostać się do sklepu czy biblioteki, nie są w stanie zrobić tego w bezpieczny sposób. Chodnik kończy się na ścianie budynku, chcąc iść dalej trzeba zejść po skosie na parking i ponownie wrócić na chodnik – mówią mieszkańcy osiedla Siedlice.
Klin idący wzdłuż muru nie jest wystarczająco szeroki, by mógł się tam zmieścić wózek. Z kolei wysokie krawężniki stanowią szczególne utrudnienie dla osób niepełnosprawnych oraz matek z dziećmi. Mieszkańcy osiedla zgłaszali sprawę do Pszczyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Otrzymali odpowiedź, że wykonawca przeprowadził remont budynku zgodnie z projektem.
- Wychodzi na to, że projektant nie przemyślał sposobu dojścia do sklepu od tyłu, bo trudno, żeby chodnik kończył się na murze – dodają mieszkańcy.
Pomiędzy dwoma częściami chodnikami brakuje odcinka o długości zaledwie paru metrów. - Aby pomóc mieszkańcom możemy przygotować podjazdy na chodnik. Dzięki nim każda osoba będzie mogła bez problemu dotrzeć do pawilonu. Przygotowanie podjazdów na chodnik nie powinno trwać dłużej niż dwa tygodnie – mówi Henryk Sodzawiczny, członek zarządu Pszczyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Mieszkańcom osiedla nie chodzi jednak o zrobienie podjazdu. Sam chodnik nie jest poprowadzony w linii ciągłej, aby dostać się do pawilonu należy przejść przez parking.
- Najważniejsze jest nasze bezpieczeństwo. Może i młodsze osoby będą w stanie uciec przed nadjeżdżającym samochodem, ale osoby starsze czy niepełnosprawne będą miały z tym większy problem – mówią mieszkańcy osiedla.
Zrobienie chodnika w tym miejscu wiąże się jednak z zabraniem mieszkańcom jednego miejsca parkingowego. Dodatkowo jest to ingerencja w sam projekt, w wyniku czego sprawa przesunie się w czasie. - Stworzenie doraźnych podjazdów możemy zrobić od ręki – dodaje Henryk Sodzawiczny.
Mieszkańcy zwracają uwagę, że pozostawienie tutaj miejsca parkingowego spowoduje, że stojący tam samochód i tak zatamuje przejście na dalszą część chodnika. Wówczas stworzone podjazdy staną się bezużyteczne.
az