Bezdomni...

Bielsko-Biała, Pszczyna, Czechowice-Dziedzice,

Bielscy bezdomni będą mogli pozostawać w noclegowni w niedzielę i święta. Taką decyzję podjęły władze miasta na wniosek samych zainteresowanych.

Noclegownia przy ul. Krakowskiej w Bielsku-Białej od samego początku funkcjonowała jako miejsce schronienia wyłącznie na noc. Bezdomni musieli opuszczać budynek po 8 rano. Drzwi do noclegowni otwierane były ponownie wieczorem. Bezdomni nie mogli pozostawać w tej placówce nawet w niedzielę czy święta. Tymczasem jak utrzymuje jeden z nich – Ryszard Sichowski (który w imieniu kolegów z noclegowni przemawiał w tej sprawie na forum Rady Miasta oraz kontaktował się z prezydentem) – możliwość pozostawania w dni świąteczne byłaby dla bezdomnych dużym ułatwieniem. – Kiedy mamy poprać i wysuszyć nasze rzeczy skoro cały tydzień jesteśmy stąd wyganiani. Nie wspomnę o resztkach naszej godności. Przecież w niedzielę rano, kiedy ruszamy na miasto ludzie idący do kościoła wytykają nas sobie palcami – mówi Sichowski. Bezdomnym udało się wywalczyć zmianę stanowiska ośrodka pomocy społecznej, który zarządza noclegownią. Teraz – z wyjątkiem dwugodzinnej przerwy – noclegownia w dni świąteczne będzie dla nich otwarta przez cały dzień.

Niestety noclegowni nie ma w Pszczynie. Lokalne władze nie robią nic w tej sprawie. Bezdomni chronią się pod mostami lub w klatkach schodowych kamienic. W Czechowicach-Dziedzicach ludzie bez dachu nad głową mają gdzie spać. Tamtejszy Ośrodek Pomocy Społecznej informuje, że noclegownia przy ul. Łukasiewicza gwarantuje ludzkie warunki. Bezdomni mogą się wykąpać, uprać ubranie czy w kuchni przygotować sobie posiłek. Przebywają tam głównie mężczyźni. Na zdjęciu Ryszard Sichowski. fot. infopres

Infopres