Spektakl Suszczanie Amatorskiego Zespołu Teatralnego na podstawie sztuki Chorzowianie; adaptacja B. Musiolika / źródło: UG Suszec.

20 lat teatralnej rodziny. Amatorski Zespół Teatralny z Suszca obchodzi swój jubileusz

Suszec09.11.2019, 16:29

Mija 20 lat od premiery pierwszego spektaklu Amatorskiego Zespołu Teatralnego z Suszca. 11 listopada 1999 roku na deskach suszeckiego GOK-u grupa wystawiła „Wesele na Górnym Śląsku” Stanisława Ligonia. Ostatnio zespół został uhonorowany nagrodą im. Wojciecha Korfantego, która od 1993 roku przyznawana jest przez Związek Górnośląski osobom i instytucjom szczególnie zasłużonym dla Śląska.

Amatorski Zespół Teatralny działa przy suszeckim Kole Związku Górnośląskiego. Jego twórczość wpisuje się w działalność statutową Związku, który dba o śląskie dziedzictwo kulturowe. Grupa powstała w 1999 roku z inicjatywy Anny Kine - członkini Koła, dawnej dyrektorki szkoły podstawowej w Suszcu, a później aktorki zespołu. W Suszcu w okresie powojennym działał teatr, istniała więc pewna tradycja. A. Kine wierzyła, że inicjatywa spektaklu się uda. Zebrała aktorów spośród mieszkańców i członków ZG. Trafiła wówczas na Bogusława Musiolika, obecnie autora sztuk, reżysera i aktora Zespołu. W panu Bogusławie obudziła się wtedy pasja do teatru, z której przed laty zrezygnował. W technikum działał w szkolnych kabaretach. Chciał nawet zdawać do szkoły teatralnej. Późnej te plany zostały odsunięte na bok – wybrał małżeństwo i został przedsiębiorcą. – Powiedziałem sobie, że nie dam rady zostać dobrym mężem, ojcem i jednocześnie aktorem. Postawiłem na rodzinę – opowiada Bogusław Musiolik. 

"Wesele na Górnym Śląsku" z okazji 10-lecia Koła wystawiono podczas pierwszych Dni Suszca. Próby do spektaklu trwały prawie rok. B. Musiolik zagrał w nim księdza proboszcza, jak wspomina, wywołując salwy śmiechu. To miała być jednorazowa inicjatywa, ale zdecydowano się kontynuować działalność. Zespół obecnie liczy 15 osób, w większości w wieku 50+. Grupa od początku była bardzo zróżnicowana. Należał do niej cały przekrój zawodowy: od gospodyni domowej, przez sztygarów i przedsiębiorców, kończąc na zastępcy naczelnika urzędu skarbowego. Niektórzy zrezygnowali, ale trzon grupy jest stały. - Wymieniłbym 10, czy 12 osób, które grają z nami od pierwszego spektaklu. Dwóch członków już niestety zmarło. Bardzo ceniona aktorka Maria Szendera odeszła rok temu, a w tym roku zmarła 54-letnia aktorka Aleksandra Waleczek, związana z nami od początku – mówi B. Musiolik. AZT bywał rodzinnym zespołem skupiającym różne pokolenia. Przez grupę przewijały się dzieci, głównie pociechy aktorów.  Obecnie najmłodszy członek zespołu ma 24 lata, najstarsza aktorka – 76 lat. B. Musiolik teatrem zaraził żonę i córki. Jedna z nich pisze dla grupy sztuki.

Dotychczas wystawiono 21 komedii. Spektakle ukazują obyczaje i tradycje kultywowane przez współczesne śląskie rodziny. Stanowią komentarz do aktualnych wydarzeń, zawierają obserwacje na temat życia codziennego Suszca, a ich bohaterowie to często przedstawiciele lokalnej społeczności. 90% tekstów scenicznych zostało napisanych w gwarze, którą posługują na co dzień wszyscy aktorzy. Do sztuk umiejętnie wplatane są wydarzenia z życia suszeckiej społeczności, anegdoty, zdarzenia historyczne. Pojawiają się znane postaci, takie jak wójt, czy proboszcz. – Mówimy o ludziach i przedsiębiorstwach, takich jak kwiaciarnia czy firma poligraficzna, a akcja toczy się w rozpoznawalnych miejscach, np. przy fontannie w Suszcu, czy Biedronce. Ludzie to od razu wyłapują. Myślę, że to jest klucz do naszego sukcesu – mówi B. Musiolik.

„Wesele na Górnym Śląsku” to historia o zolytach i o tym, jak śląska rodzina broni „dostępu do córki”, ale potem ulega, gdy dowiaduje się, że kawaler był powstańcem i robił na grubie. Francik z Tereską się pobierają. Pan Bogusław napisał dalsze losy tej wielopokoleniowej górnośląskiej familii. Pierwsze z nich ukazywały zwyczaje i święta, takie jak: Zielone Świątki, kolęda, święta Bożego Narodzenia. Pojawiły się w nich takie motywy, jak uczenie goroli gry w szkata i hanyskich obyczajów. – Po 4 sztukach o Pogorzałkach stwierdziłem, że ta historia musi się już skończyć, żeby nie zamęczać widzów - przyznaje B. Musiolik. Przez ostatnie lata zespół zagrał też takie utwory sceniczne jak „Flirt”, „Teść”, czy „Grube ryby” Bałuckiego. Grupa wystawiała również sztuki własne: „Spokojny weekend”, czy  „Skok”. Ciągle jednak powraca do nazwiska Pogorzałek. Najnowsza sztuka „Kawaler z odzysku” opowiada o wdowcu, który wraca w rodzinne strony i przekonuje się, że stara miłość nie rdzewieje. Tą dziewczyną jest Pogorzałkowo dziołcha. Zawsze motywem przewodnim jest śląska rodzina, nawet, jeśli jest to komedia kryminalna. 

– Nasza ostania sztuka pt. „Skok” była historią kryminalną. Ekipa złodziei z okolicy okradała miejscowe domy. W miejscowości zorganizowała się policja obywatelska, która miała za zadanie chronić sąsiadów i złapać przestępców. W sztuce „Alojz i jego familia” motywem przewodnim jest powrót bohatera z 30-letniej emigracji. Podstarzały kawaler zakochuje się w młodej dziewczynie, którą musi przedstawić rodzinie, co oczywiście nie spotyka się z aprobatą. Obie sztuki przeplatane były historiami, które zdarzyły się w lokalnej społeczności – mówi B. Musiolik. – Kiedy graliśmy sztuki Bałuckiego, których akcja toczy się w XVIII wieku, widownia domagała się, by spektakle były bardziej o nich. Wróciliśmy do tego. Nasz teatr robimy dla środowiska, w którym żyjemy i staramy się odpowiadać na jego potrzeby. Nasza publiczność chce widzieć w postaciach odbicie siebie samych i tych, których znają. To działa to jak magnes. Chcemy jednocześnie, żeby spektakle były zrozumiałe i zabawne dla jak najszerszej grupy odbiorców. Stosujemy coś w rodzaju „podwójnego kodowania”. Inne rzeczy bawią miejscowych, a inne przyjezdnych, którzy nie wyłapują lokalnych niuansów, ale zwracają uwagę na takie elementy, na które suszczanie spojrzeli powierzchownie. To interesujące zjawisko – zauważa B. Musiolik.

Spektakl ”Skok

Spektakle AZT cieszą się dużą aprobatą miejscowej publiczności. – Za każdym razem mamy pełną salę. Niektórzy oglądają sztukę wielokrotnie i mocno ją reklamują w środowisku. Dochód z biletów wystarcza, by teatr mógł funkcjonować. Zdobyliśmy popularność bez wielkiego marketingu, właśnie dzięki naszym historiom – mówi B. Musiolik. Ostatni spektakl w trzy wieczory obejrzało ponad 800 osób w sali widowiskowej suszeckiego GOKu. Grupa wielokrotnie występowała na scenach całego Śląska, m.in. podczas Kongresu Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich, Tyskich Spotkań z Folklorem, Spotkań pod Brzymem, czy Śląskich Godów.

– Pierwszą rzeczą, jaką mówią członkowie grupy jest to, że czują się ze sobą dobrze, jak rodzina. Zbudowaliśmy trwałe relacje. Obchodzimy swoje urodziny, wspólnie wyjeżdżamy na urlopy, wycieczki. Dzięki przynależności do grupy, aktorzy zaznaczają miejsce w społeczności, stają się rozpoznawalni. To jest dla nich cenne i stanowi motywację do dalszej gry. Aktorzy, którzy uczą się ról przez 3 lub 4 miesiące, mówią na wyczerpujących próbach, że już mają dosyć i kończą z tym, później, gdy na premierze widzą tłumy widzów, mówią: „jedziemy dalej”. To dla nich największa nagroda, kiedy ludzie przychodzą, i mówią: „jesteście świetni” lub pytają o bilety na kolejne sztuki, choć one jeszcze nie powstały! To sytuacje, które pozwalają się nam bawić życiem teatralnym – mówi B. Musiolik. – Teatr daje nam odskocznię, poczucie, że robimy coś fajnego, wykraczającego ponad codzienne obowiązki – mówi B. Musiolik. – Doświadczenie sceniczne pomaga w życiu codziennym. Kształtuje człowieka, otwiera go, dodaje wiary w siebie. Są w zespole osoby, które po jakimś czasie grania na scenie otworzyły się, rozwinęły. Moja żona kiedyś twierdziła, że nigdy nie wyjdzie na scenę. Dziś ma za sobą 200 występów i jest świetną aktorką. Wyjście do ludzi i na scenę spowodowało, że stała się bardziej otwarta – podkreśla pan Bogusław.

Grupa myśli o „odmłodzeniu” zespołu. – To podstawowy kierunek naszego rozwoju, aby grupa mogła przetrwać. Chcemy stworzyć sztukę dla młodych ludzi i grupę młodych aktorów.  Jest na to szansa, bo na widowni pojawia się spora ilość 20-30-latków, których bawi nasz humor. Myślę, że dzieje się tak dlatego, że sztuki pisze młoda osoba, moja córka – przyznaje B. Musiolik.

Z okazji 20-lecia, 10 i 11 listopada AZT premierowo wystawi sztukę pt. „Kawaler z odzysku”, która zamknie klamrą 20 lat działalności grupy. Sztukę napisała córka B. Musiolika, Monika Panfil. 

Reklama
                                                                                      

Reklama
                                                                                      

 

Ada Ryłko

T G+ F

Zobacz także

Statuetka Żubra Pszczyńskiego w rękach Amatorskiego Zespołu Teatralnego z Suszca
Statuetka Żubra Pszczyńskiego w rękach Amatorskiego Zespołu Teatralnego z Suszca
Bogusław Mec na Pszczyńskiej Majówce
Bogusław Mec na Pszczyńskiej Majówce
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
Świąteczny Weekend Zakupów w Pszczynie
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
35 lat Muzeum Prasy Śląskiej
Uhonorowani przez Sybiraków
Uhonorowani przez Sybiraków
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Pszczyna: Budżet na 2021 rok przyjęty
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Apel w sprawie trudnej sytuacji Uzdrowiska
Konkurs "Pierwsze zdjęcie na Instagramie"
Konkurs "Pierwsze zdjęcie na Instagramie"
Budżet powiatu na trudne czasy uchwalony
Budżet powiatu na trudne czasy uchwalony
12 wzruszających historii pszczyńskich Sybiraków spisanych w książce
12 wzruszających historii pszczyńskich Sybiraków spisanych w książce
W czwartek i piątek utrudnienia na ul. Bielskiej w Pszczynie
W czwartek i piątek utrudnienia na ul. Bielskiej w Pszczynie
Pszczyna pozyskała 4 mln zł na fotowoltaikę
Pszczyna pozyskała 4 mln zł na fotowoltaikę
Burmistrz spotkał się z ministrem klimatu
Burmistrz spotkał się z ministrem klimatu
Budżet przyjęty. Ponad 10 mln zł na goczałkowickie inwestycje
Budżet przyjęty. Ponad 10 mln zł na goczałkowickie inwestycje
Nowa sygnalizacja świetlna w Pawłowicach
Nowa sygnalizacja świetlna w Pawłowicach
3 mln zł dotacji na termomodernizację Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Pszczynie
3 mln zł dotacji na termomodernizację Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Pszczynie

Komentarze:

widz 2019-11-08 godz. 23:15
Kto nie widział niech żałuje!!! Świetne i prześmieszne spektakle!!! Zapraszamy do Suszca!
treść:
autor:

SQL: 20